Toyota LandCruiser ± Nissan Pathfinder ± Mitsubishi Pajero Sport

Nissan Pathfinder 2.5 

Trzecia odsłona Pathfindera jest dostępna w salonach od 2005 roku. Premiera modelu miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. Po tym szybko przyszedł pomysł szturmu na Europę.

Na Starym Kontynencie oferowany był (i jest) z silnikiem wysokoprężnym. Samochód dzieli płytę podłogową z Nissanem Navarą. Zarówno Pathfinder, jak i pick-up montowane są w Hiszpanii. Podobnie jak w przypadku pick-upa, Pathfindera łatwo można poznać po dużych reflektorach i ogromnym zderzaku. Przednia część nadwozia to kopia tego, co u Navary. Sama bryła nadwozia jest kanciasta, zwarta i przemyślana. Dzięki prostym kątom i dużemu gabarytowi, udało się wygospodarować dużą przestrzeń w środku kabiny. Nadwozie Pathfindera jest duże, robi wrażenie, ale nie do końca sprawdza się w terenie. Nisko zachodzący spojler przedniego i sporego tylnego zwisu, utrudniają swobodne poruszanie się po bezdrożach. Pod względem długości nadwozia – na tle rywali – Pathfinder może pochwalić się największą wartością. Bagażnik Nissana (przy rozłożonych trzech rzędach siedzeń) zapewnia jedynie 190 l objętości. Po złożeniu dwóch rzędów foteli, pojemność wzrasta do 2 091 l. To najlepszy wynik w zestawieniu.

Wygoda jazdy dotyczy jedynie przednich foteli. Tylna kanapa nie sprawdza się na długich dystansach. Trzeci rząd siedzeń należy traktować jako awaryjną dostawkę lub miejsce do ulokowania dzieci. Kierowca siedzi wysoko i nie może narzekać na brak widoczności. Wszystkie przełączniki są rozlokowane przejrzyście, dzięki czemu nie odwracają uwagi podczas jazdy.

Silnik

Silnik od razu można polubić. 2,5-litrowa jednostka w Nissanie, to rzędowa, 4-cylindrowa konstrukcja. W tej samej konwencji są utrzymane silniki Toyoty i Mitsubishi. Producent z silnika wyciągnął 190 KM. Jeszcze niedawno pod maską lądował nieco słabszy wariant (170 KM). Ale zmieniło się, i to na lepsze. Dwa wałki wyrównoważające, turbosprężarka i wysokociśnieniowy wtrysk typu common rail, to sprawdzone rozwiązania, które doskonale sobie radzą też w przypadku Pathfindera. Spalanie testowe kształtowało się na poziomie 10 l/100 km.

Jazda

Niezależne zawieszenie auta w tym przypadku oferuje niezły kompromis pomiędzy jazdą terenową a drogową. Pathfindera nie należy traktować jako typowego SUV-a. Rozdział napędu All Mode nawet w nielekkich warunkach działa sprawnie. Do wyboru mamy kilka trybów jazdy. Wśród nich mamy opcję Auto, która najlepiej sprawdza się podczas codziennej jazdy w zaśnieżonych warunkach lub pochodnych, o ograniczonej trakcji. Mniej zwięzłe podłoże wymaga sztywnego spięcia dwóch osi. Pozwala to na przekazywanie napędu równocześnie na przód, jak i na tył, nawet wówczas, gdy któreś z kół straciło przyczepność. Do tego dochodzi możliwość użycia reduktora. Wszystkie te operacje można wykonywać podczas jazdy. Elektronika zadba o to, aby aktywować wskazany tryb w odpowiednim momencie.

Duże wymiary auta utrudniają manewry w ciasnym terenie. Rozstaw osi Pathfindera jest większy niż w Mitsubishi, a mniejszy niż w Toyocie. Nissan ma największy prześwit spośród całej porównywanej trójki.

...a może to też Cię zainteresuje:

Smart Fortwo na Dakarze

Hiszpański zawodnik José Luis Álvarez ogłosił, że dystans najbliższego Rajdu Dakar będzie pokonywał odpowiednio zmodyfikowanym Smartem ForTwo. Techniczne rozwiązania podwozia

Czytaj dalej >>