Podczas salonu samochodowego w Detroit, Ford zaprezentował swoje najmłodsze „dziecko” w rodzinie pick-upów. Atlas Concept nie jest co prawda jeszcze wersją produkcyjną, a prototypem, ale chyba pokazuje, w którą stronę marka zamierza podążać w przyszłości. Prezentacja pojazdu była swego rodzaju uhonorowaniem 65. lat historii modelu F-150. I nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Atlas Concept to taki F-150 w wydaniu nieco futurystycznym. Kanciaste linie nadwozia i potężna bryła auta to standardy, od których marka nie zamierza chyba szybko odejść. Ford poszedł jednak o krok dalej w usprawnieniu pokonywania oporów powietrza, które w przypadku tak mało opływowych kształtów, były dosyć spore. Za grillem konstruktorzy umieścili więc listewki, które mają zamykać dopływ powietrza, co przełoży się nie tylko na szybsze rozgrzanie silnika, ale także, podczas jazdy ze stałą prędkością – znaczne zniwelowanie oporów powietrza.
Na zewnątrz nie mogło zabraknąć oczywiście LED-owych lamp, ale specyficznym dodatkiem są światła emitujące niebieską poświatę. Takie wrażenia wizualne możemy zobaczyć także w środku – wygląda to dosyć osobliwie. Widok zaczerpnięty wprost z solarium, ale być może amerykańskim farmerom o „barokowych” upodobaniach, takie gadżety przypadną do gustu. Praktycznym rozwiązaniem z pewnością będzie duży wyświetlacz na desce rozdzielczej, który będzie można obsługiwać nawet w roboczych rękawicach.
A co pod maską? Jak do tej pory producent nie zdradził zbyt wielu szczegółów – wiemy tylko, że auto jest zasilane przez nową jednostkę EcoBoost, która jest kompletowana z 6-biegową przekładnią automatyczną SelectShift.