Każdy, kto kiedykolwiek uczestniczył w wyjeździe zorganizowanym, którego elementem przewodnim była wędrówka grupy nieznających się ludzi, z pewnością ma problem z wytrzebieniem tego wydarzenia ze swoich wspomnień. I nie ma się co temu dziwić!
Jednemu za zimno, drugiemu za gorąco, ktoś rechocze przy dennych żartach, inni bulwersują się zasłyszaną gdzieś „cholerą”… istny koszmar. W tym wszystkim jest jeszcze organizator, którego powinnością jest uśmiechanie się – z równie głębokim wyszczerzeniem – do każdej z wyżej reprezentowanych grup.
Tak, takie właśnie wizje przemknęły mi przez najbardziej pofałdowany organ mego organizmu tuż przed wyjazdem do Rumunii z Timex Expedition Team. Pięć dni to nie dożywocie, a Karpaty są piękne ze swej natury – z takim nastawieniem ruszyłam po przygodę.
Więcej w nr 9/2014 OFF-ROAD PL
[su_divider text=”Galeria Agnieszka Chojnowska” divider_color=”#9a2a21″ link_color=”#000000″ size=”4″ margin=”10″]
[su_divider text=”Galeria Ewa Gołaszewska” divider_color=”#9a2a21″ link_color=”#000000″ size=”4″ margin=”10″]
[su_divider text=”Galeria Marcin Maciołek” divider_color=”#9a2a21″ link_color=”#000000″ size=”4″ margin=”10″]
[su_divider text=”Galeria Robert Jędrygas” divider_color=”#9a2a21″ link_color=”#000000″ size=”4″ margin=”10″]