Pojazdy Infiniti, zaliczane do segmentu premium, nie wyróżniają się na drodze, są rzadko spotykane i… mocno niedoceniane. I dlatego, gdy kilka lat temu marka ta pojawiła się w Polsce, szybko się z nią zaprzyjaźniliśmy, a gdy nadarzyła się sposobność, by przetestować model X30, bez wahania się na to zgodziliśmy!
Należąca do grupy Renault- -Nissan marka Infiniti istnieje od 1989 roku, a w Polsce oferowana jest od niespełna 10 lat. Początkowo pojazdy spod znaku Infiniti były sprzedawane tylko na rynku północnoamerykańskim i konkurowały z innymi luksusowymi pojazdami, stanowiąc kontrę do aut ze stajni Lexusa (marka Toyoty) oraz Acury (marka Hondy). Oferta producenta bardzo szybko się rozrosła i pojawiły się w niej obecnie popularne crossovery. Dysponujące napędem na cztery koła pojazdy marki Infiniti to(od najmniejszego): QX30, QX50, QX60, QX70 i nieoferowany w Europie QX80.
Współpraca
Testowany przez nas model – QX30 – to owoc współpracy Infiniti z Mercedesem. Owa współpraca polegała jednak jedynie na pożyczeniu gotowej bazy modelu GLA. I nie ma w tym nic dziwnego. Teoretycznie poszczególne firmy są dla siebie konkurencją, ale w praktyce bardzo często dochodzi do powstawania celowych spółek lub zakupu licencji oraz gotowych podzespołów. W zapowiedziach już pojawił się pickup Mercedesa, będący klonem Nissana Navary. Przykłady można mnożyć… W przypadku modelu Infiniti QX30 zastosowano wiele podzespołów Mercedesa GLA, ale nie przejęto jego nadwozia, a stworzono nowy projekt nawiązujący do innych samochodów marki.
Postrzeganie
Często subiektywne odczucia decydują o przyjemności z jazdy. Często jest to też nastawienie do danej rzeczy, w tym przypadku do pojazdu. Infiniti ma w sobie to coś, co sprawia, że jest ono pozytywnie odbierane. Po kilku latach poszukiwań pojazd odnalazł swoją linię i dzięki temu jest łatwo rozpoznawalny. Odejście od zachowawczego projektu, charakterystycznego dla klasy wyższej, na rzecz sportowych, agresywnych kształtów pozwoliło Infiniti na dotarcie do nowych klientów. Trudno dzisiaj nie rozpoznać pojazdów tego producenta po froncie, a w szczególności po charakterystycznej trapezowej atrapie chłodnicy z wklęsłymi łukami bocznymi i reflektorami przypominającymi przymrużone oczy… może pantery czającej się do skoku, a może jest to nawiązanie do kultowych Angry Birds. Nie ma to większego znaczenia! Ważne jest to, że mocno tłoczone linie boczne i podobnie łukowaty, stylizowany element łączący tylne drzwi ze słupkiem tworzą piękny i spójny projekt nadwozia.
Środek
Gdy zasiądziemy za kierownicą Infiniti, od razu pozbędziemy się przypuszczeń, że będzie nudno jak w Mercedesie lub skromnie jak w Renault. Tutaj, pomimo użycia wielu elementów z GLA, zadbano o uzupełnienie ich szlachetnymi dodatkami. Z półki niemieckiego producenta zapożyczono zestaw zegarów, sterowanie klimatyzacją, dźwignie świateł i kierunkowskazów oraz kluczyk. Poprawiając mistrza, zdecydowano się też na nowy ekran dotykowy. Już w podstawowej wersji wyposażenia deska podszybia, podłokietnik i tapicerka drzwi są obszyte skórą, którą uzupełniają detale wykonane z aluminium. Przestrzeń w kabinie zagospodarowano podobnie jak w Mercedesie – pasażerowie przednich foteli mogą czuć się dopieszczeni, natomiast ci zasiadający za nimi znajdą powody do narzekań. Również bagażnik nie zachwyca – z trudem zmieszczą się tam dwie duże walizki.
Silnik
W ofercie Infiniti QX30 znajdują się tylko dwa silniki: benzynowy o pojemności 2 l oraz wysokoprężny 2,2d. W testowym przez nas modelu pracował silnik diesla. Jednostka ta wbrew oznaczeniu w rzeczywistości posiada pojemność 2 143 cm3 i dysponuje mocą 170 KM. Podczas spokojnej, niedynamicznej jazdy mieszanej (trasa/miasto) samochód wykazał zapotrzebowanie na poziomie około 6l/100 km, co mocno nie odbiegało od deklaracji producenta i co należy uznać za przeciętny wynik. Sam silnik ustawiono poprzecznie, a napęd jest realizowany poprzez sprawnie działającą dwusprzęgłową skrzynię o 7 przełożeniach. Pracuje ona też w układzie manualnym, sekwencyjnym, a sterowanie odbywa się za pomocą łopatek umieszczonych na kolumnie kierownicy.
Jazda
Już dawno przestaliśmy rozpatrywać kompaktowe crossovery pod względem zachowania w terenie. Dzisiaj klient oczekuje poprawnej jazdy na utwardzonej nawierzchni. Dlatego też projektanci Infiniti duży nacisk postawili właśnie na tę kwestię. Zawieszenie QX30 zostało zestrojone na sztywno. Dodatkowo przez zastosowaniu kół o niskim profilu i 18-calowych felg aluminiowych pojazd znakomicie sprawuje się na równym asfalcie. Po zjechaniu na drogę szutrową już nie jest tak pięknie, ale przecież Infiniti nie jest terenówką. Zawieszenie i układ przekazywania napędu zostały opracowane samodzielnie przez japońskiego producenta. Z przodu znajdziemy kolumny MacPhersona, a na tylnej osi – układ wielowahaczowy. Dla potrzeb sprawnego zatrzymania zastosowano duże, wentylowane hamulce tarczowe Brembo. W tracie jazdy można też za pomocą klawisza znajdującego się obok lewarka zmiany biegów wybrać tryb pracy napędu: manualny, sportowy, ekologiczny.
Cena
Pomimo zakwalifikowania marki Infiniti do klasy premium i dosyć bogatego wyposażenia modelu X30 należy przyznać, że zachowano zdrowy rozsądek przy ustalaniu kosztów. Infiniti wypada znacznie korzystniej niż jego dawca – Mercedes GLA. Za wersją podstawową QX30 2,2 d DCT zapłacimy 158 000 zł. Natomiast do Mercedesa GLA 220d w podobnej specyfikacji musimy dołożyć jeszcze około 30 000 zł.
Dodawanie
Infiniti QX30 to przemyślany pojazd i mimo licznych elementów pobranych z Mercedesa stanowi odrębny projekt. Oceniając ten model na spokojnie, już bez emocji, mogę z czystym sumieniem pochwalić QX30 i polecić je wszystkim, którzy szukają kompaktowego auta z dobrze pracującym i dynamicznym silnikiem, komfortowym układem napędowym i zawieszenia oraz ze zwiększonym prześwitem, zapewniającym bezpieczny dojazd do podmiejskiego domu. Dla nas Infiniti QX30 jest spójne, piękne i przemyślane. Ξ