Gotowy do walki

Fighter

Fighter MY 2018 

Fighter to – kolejne po Hellcacie – efektowne dzieło Darka Luberdy, którego przeznaczeniem jest walka z najtrudniejszym terenem.

Off-roadowe doświadczenie Darek gromadził przez lata aktywnego konstruowania terenówek i uczestniczenia w ekstremalnych rajdach. Zawsze były to pojazdy mające sporo wspólnego z Jeepami – początkowo konstrukcje amerykańskiego producenta stanowiły bazę projektów, lecz z czasem stały się jedynie inspiracją. Od czasów Willysa ustalił się kanon konstrukcji 4×4, nie było więc potrzeby wyważania otwartych drzwi. Kompozycja nadwozia i podwozia, zawarta w tradycyjnej sylwetce Jeepa, w połączeniu z dużymi kołami zapewnia świetne parametry geometryczne. Dodanie mocnego układ napędowego oraz wydajnego zawieszenia wydaje się receptą na sukces. Jednak diabeł tkwi w szczegółach – i to właśnie ich dopracowanie pokazuje klasę projektu.

Fighter

Fighter w terenie

Ramoklatka

Nie bez powodu sprawdzonym schematem konstrukcji wyczynowych terenówek jest przestrzenna rama rurowa, pełniąca funkcję klatki bezpieczeństwa. Połączenie ramy z klatką pozwala na stworzenie wytrzymałej struktury nośnej, zdolnej do przyjęcia wielorakich obciążeń, w tym licznych, punktowych, związanych z specyfiką terenowej eksploatacji. Ramoklatka jest więc wygodnym i bezpiecznym sposobem na umieszczenie wewnątrz niej całego zespołu napędowego oraz zamocowanie zawieszenia i wyposażenia. Pełni ona także ważną funkcję w rozbudowanym układzie chłodzenia – jej rury są przewodami dla cieczy chłodzącej.
Ramoklatka – jak każde radykalne rozwiązanie – wymaga jednak wcześniejszego przemyślenia projektu. Na szczęście w przypadku Fightera od razu wiadomo było, co będzie go napędzać i jak będzie wyglądało zawieszenie. To właśnie do konkretnych wymiarów silnika dobrano skomplikowany przestrzennie układ rur. Zastosowano francuską, wysokowytrzymałą stal chromolibdenową 25CrMo4*.

Zużycie rur na ramoklatkę Fightera wyniosło 70 mb.

Optymalizacja konstrukcji ramoklatki spowodowała, że jej masa to jedynie 190 kg. Ponieważ nie przewidziano oddzielnego nadwozia, masa paneli poszycia uproszczonego pokrycia kabiny i maski jest bardzo niska. Zwarta sylwetka pojazdu nie jest naruszana żadnymi wystającymi dodatkami, które mogłyby ulec zniszczeniu bądź przeszkadzać w poruszaniu się w ciasnych miejscach. Bardzo zgrabnie zabudowano dodatkowe – oczywiście LED-owe – oświetlenie nad przednią szybą. Równie skutecznie zabezpieczono tylne oświetlenie, w tym robocze. Przednie reflektory także są chronione równym zlicowaniem z symboliczną atrapą chłodnicy, która tak naprawdę znajduje się wysoko, z tyłu, za kabiną.

Ramoklatka

Rozbudowana rama przestrzenna stanowi podstawę dla całej konstrukcji pojazdu, a nawet jest elementem układu chłodzenia

Ramoklatka

Rozbudowana rama przestrzenna stanowi podstawę dla całej konstrukcji pojazdu, a nawet jest elementem układu chłodzenia

Konstrukcja

Rozbudowana rama przestrzenna stanowi podstawę dla całej konstrukcji pojazdu, a nawet jest elementem układu chłodzenia

Kabina

Mimo użycia szyb i efektownie zamykanych drzwi, kabina nie jest szczelna – raczej ma ona utrudnić atakowanie załogi przez podłoże. W newralgicznych miejscach przygotowano otwory mające przyspieszyć odpływ wody czy wręcz błota. Załoga może też liczyć na nawiew ciepłego powietrza na nogi i przednią szybę.
W kompletacji listy wyposażenia kierowano się wyłącznie sportową przydatnością i wymogami regulaminowymi. Załoga siedzi więc w sportowych kubełkach Sparco i zapięta w pasy szelkowe tejże firmy. Uwagę zwraca nietypowa kierownica z perforowanej rury. Wykonane w wieńcu otwory mają polepszyć chwyt niezależnie od czystości dłoni – nawet w rękawiczce, która może być pokryta śliskim błotem. Prostota zabudowy wnętrza idzie w parze z ergonomią i estetyką oraz nowoczesnością. Widać to na przykładzie wyświetlacza komputera pokładowego AIM MXG. Zastępuje on rozliczne tradycyjne wskaźniki, przekazując jedynie niezbędne lub wybrane informacje*.

Wskazania wyświetlacza można dowolnie konfigurować.

Jak przystało na ekstremalną terenówkę, ekran jest odporny na błoto, kurz i wodę. Nie zdano się jednak całkowicie na elektronikę. Na konsoli dostępne są liczne klasyczne przełączniki sterujące oświetleniem, wycieraczkami, spryskiwaczem, pracą kompresora czy elektrycznej wyciągarki. Wszystko to zostało zgrabnie zainstalowane w jednym panelu i jest łatwe do serwisowania w warunkach polowych. W kabinie obecne są także dźwignie do obsługi układu napędowego, w tym mechanicznej wyciągarki oraz blokad. Innym podwójnym zestawem dźwigni steruje się hydraulicznymi hamulcami ręcznymi – osobno stronami.
W kabinie można dostrzec blaszany profil – jest to kanał doprowadzający powietrze dolotowe do silnika. Wlot tego oryginalnego snorkela znajduje się wysoko, tuż pod dachem, między zagłówkami foteli – załoga ma więc bezpośredni wgląd w to, co zasila układ dolotowy silnika.

Kabina

Kabina załogi wydaje się ubogo wyposażona, ale to pozór – jest bardzo przemyślana, podporządkowana wyczynowemu przeznaczeniu i nie ma w niej zbędnych elementów

Kabina

Metalowy wieniec koła kierownicy

Kabina

Wyczynowe fotele kubełkowe i pasy bezpieczeństwa

Napęd

Pod przednią maską między rurami ramoklatki i wyniesionymi wysoko mocowaniami zawieszenia umieszczono benzynowe V8. Nie jest to jednak Hellcat, a znacznie lżejsza i bardziej kompaktowa jednostka napędowa z półek Chevroleta – LS3. Została ona uzbrojona w rajdowy komputer z odpowiednim oprogramowaniem. Dzięki technologii plug-and-play zbyteczne okazało się „strojenie” silnika. Przewidując apetyt „fałki„ na benzynę, nad tylną osią zamontowano bezpieczny, 100-litrowy zbiornik paliwa.
Silnik współpracuje z 6-biegową, manualną skrzynią biegów BMW. Została ona podłączona do silnika przez wykonany metodami CNC stalowy adapter, wewnątrz którego znajduje się sportowe sprzęgło. Siła napędowa ze skrzyni biegów wędruje dalej do dwubiegowej skrzyni rozdzielczej z Robura. Wybór takiego dawcy wynika ze sprawdzonej wytrzymałości oraz współpracy z przystawką odbioru mocy. Przystawka, czyli PTO* przekazuje napęd do mechanicznej skrzyni wyciągarki wziętej z wojskowego BRDM-a. Wyciągarka mechaniczna, na bębnie której nawinięto 60 metrów liny syntetycznej znajduje się za blaszaną ścianą kabiny usztywnionej licznymi zastrzałami. Mechanik to nie jedyna opcja wyciągarkowa – rolę zapasu pełni elektryk Superwinch 12 000.

PTO (Power Take Off) to przystawka odbioru mocy.

Silnik i skrzynia BMW

Silnik i skrzynia BMW

Sportowe sprzęgło

Sportowe sprzęgło i płyta adaptera

Adapter

Płyta adaptera do skrzyni biegów

Sterowanie

Sterowanie napędem i hamulcami

Silnik

Silnik gładko wpasowany w konstrukcję nośną

Podwozie

W zawieszeniu Fightera Darek pozostał wierny mostom Laplandera. Uległy one pewnym modyfikacjom: zamontowano hamulce tarczowe i zmieniono sterowanie blokadami mechanizmów różnicowych. Diflokami zarządzają teraz nowoczesne siłowniki pneumatyczne – małe i niezawodne. Sztywne mosty są prowadzone układem czterodrążkowym z wykorzystaniem przegubów kulistych. Kolejną nowością są inne elementy zawieszenia: zamiast zespołu sprężyny śrubowej i amortyzatora wybrano kolumny ORI Struts, pełniące funkcję resorowania i tłumienia drgań. Według Darka mają być to elementy niezawodne, a przy tym łatwe do regulacji. W układzie kierowniczym kierowcę wspomaga siłownik hydrauliczny osadzony na podstawie stanowiącej ich osłonę.
Kończąc temat podwozia, nie sposób pominąć temat wielkich opon. Idąc z postępem, właściciel Fightera zdecydował się na 16-calowe, aluminiowe felgi, na których nie pojawiły się tradycyjne Simeksy, ale Maxxisy Trepador w słusznym rozmiarze – 37×12,5 R16. Dzięki umiejętnemu rozłożeniu podzespołów, każde koło ma bardzo wyrównany nacisk, co przybliża rozkład mas do ideału. Pierwsze testy pokazały, że nie jest to jedyna zaleta Fightera. Pojazd odznacza się bowiem świetnym wykrzyżowaniem, dużą mocą, wytrzymałością i prostą oraz przemyślaną konstrukcją.

Podwozie

Przed zbiornikiem mechaniczna wyciągarka

Mosty przed montażem

Mosty przed montażem

Resorowanie

Resorowanie bez sprężyn

Układ kierowniczy

Hydrauliczny siłownik układu kierowniczego

Uchwyt

Sprytny uchwyt haka liny wyciągarki

Silnik LS3 jest stosowany do napędu 5. generacji Camaro SS oraz Corvetty C6. Jest to też sprawdzone źródło napędu customowych muscle carów. Określany jako small block umożliwia konstrukcję odmian o różnych pojemnościach skokowych, ale ten konkretny typ ma pojemność 6,2 l. Aluminiowa budowa LS3 zapewnia lekkość, a wysoki stopień sprężania (10,7:1) pozwala w stanie fabrycznym generować moc maksymalną 430 KM przy 5 900 obr./min oraz maksymalny moment obrotowym 576 Nm przy 4 600 obr./min. Gotowa wiązka elektryczna oferowana w zestawie wraz z komputerem maksymalnie upraszczają instalację silnika w pojeździe.

Fighter na wadze - 1580 kg

Fighter na wadze

zdjęcia: Dariusz Luberda

...a może to też Cię zainteresuje: