Dojrzała młodość

Podobne wrażenia ma się po zajęciu miejsca w kabinie. Owszem, znajdziemy tu twarde plastiki, które nie zachwycają, ale nadzwyczaj spójne stylistycznie i kolorystycznie wnętrze cieszy oko mimo ciemnej dominanty. Dochodzi do tego przyjemne rozplanowanie elementów sterowania i wskaźników, fotele ze skórzano-tekstylnymi pokryciami i całe mnóstwo mniej lub bardziej potrzebnych gadżetów. Jest tu dwustrefowa półautomatyczna klimatyzacja, obsługiwane elektrycznie szyby i lusterka boczne, radioodtwarzacz CD/MP3 z kilkoma głośnikami i obsługą z koła kierownicy, dwa gniazda elektryczne, gniazdo iPoda, AUX i USB, kalkulator pokładowy. Fotele, choć o ręcznej regulacji, można dopasować na wysokość i ustawić podparcie kręgosłupa. W kabinie ix35 jest świeżo, nowocześnie, przyjemnie i młodzieżowo.
Tylne fotele dzielone w proporcji 2:3 pozwalają przewozić większy ładunek, ale oparcia po złożeniu nie tworzą z podłogą bagażnika idealnie płaskiej powierzchni. Również wnęki kryjące rozbudowane niezależne zawieszenie nie należą do najmniejszych, a podłoga położona jest dość wysoko (kryje pod sobą pełnowymiarowe koło zapasowe), ale mimo to podstawowa wielkość kufra jest więcej niż zadowalająca. Obsługa foteli również nie nastręcza kłopotu.
Jazda – frajda
Zbliżeniowy kluczyk powoduje, że nie trzeba szukać go w kieszeniach bądź w torebce. By dostać się do środka Hyundaia i przyciskiem uruchomić silnik wystarczy kluczyk mieć. Silnik absolutnie zaskakuje już od pierwszej chwili. Jest tak cichy na biegu jałowym, że praktycznie nie słychać jego pracy. Ale przecież samochód nie służy do mieszkania, tylko do jazdy. A jazda jest prawdziwą frajdą. Po przesunięciu selektora skrzyni biegów w pozycję „D” i lekkim dodaniu gazu auto wprost strzela do przodu. Jeśli ktoś ma złe wspomnienia z wolnossącą benzyną i automatem może o nich zapomnieć. ix35 reaguje szybko i bezpośrednio na pedał gazu i przyjemnie przyspiesza bez przykrych dźwięków duszonej benzyny. Skrzynia potrafi przy tym przytrzymać motor na obrotach, gdy mocniej wciśniemy gaz, i przerzucić łagodnie bieg wcześniej, gdy lekko operujemy pedałem przyspieszenia. Wszystko to dzieje się cicho jak na samochód tej klasy, a nawet jeśli do uszu jadących zaczną dochodzić jakieś warkoty, nie są one nieprzyjemne czy męczące. Benzynowy napęd Hyundaia cieszy i aż zachęca do sprawnego oddalenia się spod świateł, przy czym ręczny tryb selekcji przełożeń jest tu zupełnie niepotrzebny. Nad rajdowymi zapędami kierowcy czuwa kontrolka „eco”. Bardzo pomaga w wyważeniu dynamiki i ekonomiki jazdy. Podczas jazdy w prawdziwie zróżnicowanych warunkach (miasto, trasa, drogi ekspresowe, krótkie i długie przebiegi) ix35 spalił nam niespełna 10 l/100 km, co dla półtoratonowego auta ze 163-konną benzyną i automatem jest wartością zaskakująco dobrą.
Napęd kompaktowego Hyundaia ma też i inne zalety. Po zatrzymaniu się nie trzeba cisnąć pedału hamulca, by auto nie toczyło się do przodu – wystarczy delikatny nacisk. Wprawdzie hamulce są słyszalne przy dohamowaniu i odpuszczaniu (zwłaszcza na zimno), ale poziom hałasu nie jest uciążliwy. W tej klasie aut takie zachowanie jest do wybaczenia. Hamulce mają charakterystykę podobną do napędu. Łapią skutecznie po delikatnym naciśnięciu pedału hamulca. Sam pedał jest przy tym miękki, jakby auto hamowało samym serwem, co może nieco zaskakiwać kierowców przyzwyczajonych do dozowania siły hamowania naciskiem, a nie położeniem pedału. Podobnie jest z układem kierowniczym, który działa miękko i jakby beztarciowo. To bardzo przyjemne w mieście, a na trasie nie przeszkadza.
Zawieszenie… Nie, zawieszenie nie jest miękkie. Przeciwnie, zestrojono je sztywno jak na crossovera, a wrażenie to potęgują szerokie i niskie opony. Szczególnie ostre nierówności są odczuwalne w kabinie, a łomot karoserii przypomina, że nie siedzimy w samochodzie klasy wyższej, a w kompakcie. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że polskie drogi i ulice nie są wyznacznikiem europejskiego standardu i nie można winić Hyundaia za niedopasowanie zawieszenia do naszych rodzimych dziur, torowisk i uskoków. Z drugiej strony, takie zestrojenie podwozia zapewnia wysoka precyzję nawet szybkich manewrów. Gdyby nie wysoka pozycja za kierownicą można by mieć wrażenie jazdy autem usportowionym.
Tylko przód
Testowy egzemplarz posiadał napęd, niestety, wyłącznie kół przednich. Cóż, prawie co czwarty sprzedawany w Europie kompaktowy crossover posiada właśnie taką konfigurację napędu. Wprawdzie mechanika napędu wspomagana jest funkcją kontroli trakcji systemu ESP (jest też wspomaganie ruszania pod wzniesienie i zjazdów), jednak na śliskiej bądź mało zwięzłej nawierzchni, czy na stromych podjazdach, przednionapędowym Hyundaiem nie poszalejemy. Żądając lepszych parametrów trakcyjnych pozostaje dopłacić do wersji 4WD.
Na osłodę pozostaje możliwość pokręcenia na ręcznym – ix35 wyposażono w klasyczny mechaniczny mechanizm hamulca postojowego.
Werdykt
Ten samochód naprawdę cieszy. Ma bardzo żwawy napęd, zadowala się relatywnie niewielką ilością paliwa, precyzyjnie i jednocześnie lekko się prowadzi. Ma świeżą, wręcz młodzieńczą stylistykę, a poziom ergonomii nie budzi praktycznie żadnych zastrzeżeń. Na polskie drogi jednak nie warto iść w 18-calowe koła. Na 16-, czy 17-calowych samochód powinien zdecydowanie lepiej poruszać się po dziurach i torowiskach. Podwyższone zawieszenie crossovera do tego właśnie służy. Jeśli chcemy wykorzystać potencjał auta, warto wybrać wersję 4WD. Jednak nawet tylko z przednim napędem ix35 to samochód, który sprawia wiele frajdy. Się Hyundaiowi udał.
Hyundai ix35 2.0i A/T Style 2WD – wady i zalety
+bardzo żwawy i kulturalny napęd
+przyjemne prowadzenie
+umiarkowane zużycie paliwa
+spójna stylistyka
+bardzo dobra ergonomia
+dobre wyposażenie
+Przestronne i uniwersalne wnętrze
-sztywne i głośne zawieszenie
-twarde plastiki wnętrza
-zbyt niski profil ogumienia
-za cenę ponad 90 000 zł tylko przedni napęd
Hyundai ix35 2.0i A/T Style 2WD – dane techniczno-eksploatacyjne
Silnik:
czterocylindrowy, rzędowy, z zapłonem iskrowym, wtryskiem wielopunktowym, wolnossący, o pojemności 1 998 cm3, mocy 120 kW (163 KM) przy 6 200 obr./min, maksymalnym momencie obrotowym 194 Nm przy 4 600 obr./min
Skrzynia biegów:
automatyczna, pięciobiegowa
Skrzynia rozdzielcza:
jednobiegowa, napęd kół przednich
Zawieszenie przednie:
niezależne, dolne wahacze poprzeczne, kolumny MacPherson, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
Zawieszenie tylne:
niezależne, wielołącznikowe, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
Układ hamulcowy:
dwuobwodowy, tarcze wentylowane z przodu i pełne z tyłu; wspomaganie podciśnieniowe; hamulec pomocniczy mechaniczny na dodatkowe bębny kół tylnych; ABS+EBD+BA, ESP, HAC, DBC
Układ kierowniczy:
wspomagany elektrohydraulicznie, przekładnia listwowa
Koła:
opony Hankook Optimo K415 225/55 R18 na obręczach aluminiowych 7.5Jx18
Wymiary:
rozstaw osi – 2 640 mm, rozstaw kół przód/tył – 1 591/1 592 mm, długość x szerokość x wysokość – 4 410 x 1 820 x 1 660 mm, pojemność bagażnika (min/maks.-tylne fotele złożone) – 465/590-1 436 l, pojemność zbiornika paliwa – 58 l
Masy:
własna – 1 400 kg, całkowita – 1 980 kg, przyczepy (z hamulcem/bez hamulca) – 1 600/750 kg, maks. masa zestawu – 3 580 kg
Osiągi:
prędkość maksymalna – 182 km/h, czas rozpędzania 0-100 km/h – 10,6 s, zużycie paliwa w cyklu miejskim/pozamiejskim/kombinowanym (wg EU) – 10,4/6,4/7,9 l/100 km, testowe – ok. 9,0-10,0 l/100 km
autor: Tomasz Konik, zdjęcia: Michał Czubak