Sobecki utrzymał pozycję.

Konrad Sobecki i Rafał Marton utrzymali drugą pozycję w klasie T1 Diesel i awansowali w klasyfikacji generalnej na 9 lokatę, w przedostatnim dniu Rajdu Prohun 500, rozgrywanym na Węgrzech. Załoga Tamextreme poprawiła swój wynik o jeden punkt w generalce i zajmuje najwyższe miejsce wśród polskich ekip.
Po drugim dniu zawodów nie ma żadnych zmian w czołowej trójce klasyfikacji generalnej. Prowadzi Balazs Szalay, który wyprzedza Erika Korde (+1’59”) i Karoly Fazekasa (+07’16”). Kolejny, czwarty zawodnik Ronai Peter traci aż (+31’25″) do jadącego Chevroletem Blazerem Węgra. Niezwykła przygoda spotkała piątego do tej pory Vörösa Ferenca. W jego Oplu Fronterze awarii uległ układ wydechowy i spaliny dostawały się do środka. Kierowca próbował kontynuować jazdę z otwartymi drzwiami, ale nie przyniosło to większego skutku,  z objawami zatrucia dwutlenkiem węgla został poddany obserwacji w szpitalu, po czym wrócił do rywalizacji.
{gallery}wegry2{/gallery}

Sobotnia trasa liczyła 442 kilometry w tym blisko 260 oesowcyh. Zmienna pogoda zaskoczyła wielu uczestników. W południe termometry wskazywały 40 stopni Celsjusza, a w czasie drugiej pętli temperatura spadła o 15 stopni i zaczęła się burza. Nagła ulewa sprawiła, że nawierzchnia stała się bardzo śliska i wiele załóg zdecydowało się na zmianę opon przed ostatnim etapem.

Niedzielne prognozy zapowiadają deszcz od samego rana, jeśli opady okażą się dość silne, warunki na trasach zmienią się diametralnie. W ostatnim dniu zawodów uczestnicy pokonają cztery odcinki z pomiarem czasu znane z soboty, lecz poprowadzone w odwrotną stronę o długości 130 kilometrów. Meta Prohun 500 przewidziana jest na godzinę 18 w miejscowości Gyol.  


Informacja/zdjęcia: Paweł Rosłoń

...a może to też Cię zainteresuje: