OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Land Rover Defender 90 Puma DefArt

Na wysokim poziomie

Właściciel chciał mieć auto użytkowe, które będzie sprawdzało się podczas wyjazdów na polowania czy na ryby i które nie będzie jedynie środkiem transportu z punktu A do punktu B, lecz zapewni odpowiednie emocje i pokaże swój charakter. Początkowo mężczyzna brał pod uwagę Toyotę czy Amaroka, ale ostatecznie wybór padł na Defendera, najlepiej w wersji długiej.

To był praktycznie ostatni dzwonek, by kupić nowego Defendera. Na Ukrainie nie było już „stodziesiątek”, została tylko jedna „dziewięćdziesiątka”. Gdy właściciel opisywanego pojazdu przybył do kijowskiego salonu, przekonał się, że jest to bardzo „wypasiona” wersja. Na liście wyposażenia była skórzana i alcantarowa tapicerka, pakiet zimowy, oświetlenie LED, zestaw audio Alpine i wiele innych dodatków, którymi uraczono ostatni „wypust” Defendera. Szczęście świeżo upieczonego właściciela mąciło jednak pytanie: co by jeszcze poprawić?
Na początek lśniący lakier pokryto warstwą ochronnej folii zabezpieczającej przed porysowaniem. Następne zmiany były już poważniejsze.

Centralka elektryczna dosłownie pod ręką (pod podłokietnikiem)

Jak widać, instalator ma poczucie humoru

Przed pasażerem system kontroli dwóch akumulatorów

Niezliczone przyciski sterujące dodatkowym wyposażeniem schludnie ulokowane na desce rozdzielczej

Wysoki poziom

Postanowiono zwiększyć prześwit poprzeczny, polepszyć pracę zawieszenia i zwiększyć koła. Nie odbyło się to jednak drogą ewolucyjną – właściciel defa postanowił pójść na całość i skorzystał z oferty niemieckiej firmy Tibus, oferującej kompleksowy tuning sztywnych mostów Land Roverów, Jeepów, Toyot LC70 czy Gelend. Do mostów napędowych defa zamontowano zwolnice produkcji Tibusa*. Ich zaletą jest prosty proces montażu, niewymagający przeróbek mostów. Zwolnice wykorzystują zestawy kół zębatych, które nie odwracają kierunku obrotów kół względem półosi. W przypadku tego Defendera nie obyło się jednak bez zmian w przekładniach głównych. W obu zamontowano blokady mechanizmów różnicowych Ashcroft oraz wzmocnione półosie. Nie zmieniły są mocowania kół oraz hamulców, więc i koła, i hamulce mogły pozostać oryginalne.

Zwolnice Tibusa dodały do prześwitu 10 cm, kolejny zysk wynika z użycia większych kół.

Koła

Oczywiście koła zmieniono na masywniejsze, wykorzystując większe łączne przełożenie portalowych mostów. Użyto mocarnych w wyglądzie i budowie felg Hutchinson, na które zamontowano opony Maxxis M8090 w rozmiarze 35×12.5×16. Ważnym elementem felg są pierścienie beadlocków, które znajdują się po obu stronach. Zapewniają one możliwości spokojnej jazdy przy obniżonym ciśnieniu w trudnych warunkach oraz ułatwiają zmianę opon. Inną ciekawostką związaną z mostami i felgami Tibusa jest możliwość instalacji systemu centralnej regulacji ciśnienia w kołach. W połączeniu z beadlockami podnosi to terenową dzielność Defendera na poziom znany z Hummvee (seryjnie wyposażony w system CTIS). Proces wymaga oczywiście rozbudowy o pokładowy kompresor, który już znalazł swe miejsce w kabinie pod podłokietnikiem. Wprawdzie pierwsze próby centralnego pompowania nie napawały optymizmem, ale po usunięciu usterek i dostrojeniu system stał się niezawodny.

Mocno zmodyfikowane i efektowne zawieszenie Reigera

Zawias

Portalowe mosty zawieszono korzystając z elementów firmy Reiger. Nowe są drążki prowadzące oraz sprężyny i amortyzatory – w mocno rzucającym się w oczy kolorze. Drążki Reigera pozwalają na regulację ich geometrii, zaś amortyzatory z zewnętrznym zasobnikiem mają możliwość regulacji tłumienia. Ich zwiększona długość, niezbędna przy zwiększonym skoku zawieszenia, wymusiła instalację nowych, górnych punktów mocowania – dolne, przy mostach, zapewnił Tibus. Większe skoki oznaczały także konieczność wydłużenia przewodów hamulcowych, które wzbogaciły się o wzmacniający metalowy oplot. Przednie hamulce pozostały standardowe, ale tylne wymieniono na skuteczniejsze z cięższego modelu 110. Przy okazji zmian zawieszeniowych zmieniono przekładnię kierowniczą na Bowler i udoskonalono system wspomagania.

Przed pasażerem system kontroli dwóch akumulatorów

System łączący dwa akumulatory

Ochrona

Pokrycie lakieru folią ochronną było oczywiście tylko wstępem do gruntownego zabezpieczenia nadwozia i podwozia. Rama oraz przerobione mosty napędowe zostały pokryte warstwą polimeru Raptor. W podwoziu zamontowano dodatkowe osłony przekładni głównych oraz przestrzeni pod silnikiem i zbiornikiem paliwa. Również spód nadwozia zyskał rozległe osłony, aczkolwiek rurowe progi nie są zbyt wyeksponowane. Wystające na boki koła wymusiły założenie przedłużeń błotników. Kolejnym etapem była ochrona tylnych, bocznych szyb kratką, a także zabezpieczenie plastikowych klamek metalowymi listwami.
Co ciekawe, mimo obecności zewnętrznej klatki bezpieczeństwa ochrona przodu i tyłu nie jest rozbudowana. Tył osłania dyskretny zderzak pełniący także funkcję bazy dla zawiesia koła zapasowego. Przedni zderzak wydaje się jedynie trochę podwyższać poziom ochrony wobec fabrycznego, a wspomaga go jedynie osłona wlotu powietrza do chłodnicy. W zderzaku mieści się wyciągarka elektryczna o uciągu 9 500 funtów z prowadnicą ślizgową.

Napęd

Duże koła oraz masa dodatkowego wyposażenia sprawiły, że osiągi mogły się obniżyć. Aby temu zapobiec, wysokoprężny silnik 2,2 l poddano tuningowi. Zmieniony został komputer sterujący i układ wydechowy. Zainstalowano też wydajniejszą chłodnicę powietrza doładowującego*. Wlot do dolotu zabezpieczono snorkelem Mantec. W efekcie zmian moc maksymalna wzrosła ze standardowych 122 KM do lepiej brzmiących 182 KM, zaś maksymalny moment obrotowy sięgnął 500 Nm.
Wzmocnienie jednostki napędowej to jednak nie wszystko. Zadbano bowiem także o liczne drobiazgi w układzie napędowym. Przewody paliwowe otrzymały system ogrzewania zapobiegający zamarzaniu, a silnik przed rozruchem można rozgrzać Webasto. W instalacji elektrycznej pojawił się dodatkowy akumulator wraz z systemem zarządzającym przepływem energii T-Max. Dołożony został też system 12 czujników temperatury, które mogą monitorować ciepłotę elementów silnika, przekładni i zawieszenia.
Zapas paliwa powiększono o 30 l dodatkowym zbiornikiem. Możliwe jest także dołożenie kolejnych porcji oleju napędowego w kanistrach.

Chłodnica powietrza doładowującego w silnikach z doładowaniem jest nazywana także intercoolerem.

Wyposażenie

Na tle powyższych modyfikacji lista pozostałego wyposażenia nie imponuje, jednak zwraca uwagę bardzo staranne i kompleksowe wykonanie. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Także przypadkowi nie pozostawiono sterowania licznymi punktami świetlnymi, które zainstalowano praktycznie wszędzie. Co ciekawe, właściciel nie uznaje swego projektu za skończony a na dodatek nie jest to pomnik do podziwiania, o czym świadczą liczne i dalekie wyjazdy.

autor: Dima Kowaliow, zdjęcia: GoshaD

...a może to też Cię zainteresuje: