OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Co wybrać? Mitsubishi ASX vs. SsangYong Korando

Czasy świetności japońskich marek i ich niezawodnych projektów powoli mijają. W świecie unifikacji poszczególne pojazdy stają się bardzo do siebie podobne. Na rynku pojawiają się jednak nowi nowi gracze, głownie z Korei, którzy dokładają wszelkich starań, by zaistnieć. jednym z nich jest SsangYong. Stąd nasze obecne zestawienie – marki japońskiej z koreańską.

SsangYong nie może przebić się na polskim rynku, gdyż klienci bardzo często kierują się stereotypami,
tradycją marki, obecnością rozbudowanego serwisu gwarancyjnego oraz dostępnością części aftermarketowych – stąd zapewne bardzo powolna sprzedaż. Zupełnie inaczej jest w przypadku Mitsubishi. Ta marka jest u nas rozpoznawalna i u wielu budzi pozytywne skojarzenia z rajdami terenowymi oraz japońską solidnością. Ta sytuacja ma oczywiście swoje odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży – klienci zdecydowanie chętniej wybierają ASX-a niż Korando

Wielkość

Zestawienie tych dwóch pojazdów jest jak najbardziej celowe, głównie z uwagi na podobną wielkość tych modeli. Ponadto to właśnie auta w tym rozmiarze klienci wybierają najchętniej. Mitsubishi ASX jest nieznacznie mniejsze od Korando, ale różnica ta jest niezauważalna i właściwie można ją pominąć. Testowany przez nas model został zaprezentowany w 2010 roku i do tej pory nie doczekał się następcy. W 2017 roku do salonów trafił wariant po kolejnym liftingu nadwozia. Trapezowy front atrapy chłodnicy – obecny od ostatniego liftingu – uległ zmianie. W nowym modelu jest on w kolorze czarnym i ma kształt litery „X”. Nieco dłuższa jest historia modelu Korando. Obecnie w sprzedaży znajduje się już trzecia generacja. Poprzednie dwa warianty były typowo terenowe. Pierwszy stanowił rozwinięcie licencji Jeepa CJ, a drugi był samodzielnym projektem, jedynie nawiązującym do historii poprzednika. Testowany model to trzecia generacja, ale z poprzednikami dzieli ona tylko nazwę.

Podobnie jak ASX, testowane Korando jest projektem z 2010 roku, który niedawno przeszedł lifting nadwozia. Zaproponowane zmiany są jednak mniej spektakularne. Na zewnątrz lifting objął bowiem głównie frontu pojazdu – tylko wprawne oko obserwatora może dostrzec tę subtelną różnicę. Obydwa auta charakteryzuje zachowawczy projekt nadwozia – brak nietypowych pomysłów, skromne tłoczenie na długości drzwi i klapa unoszona do góry. Jest spokojnie, ale być może takie są oczekiwania klientów w stosunku do pojazdów należących do tego segmentu.

Wnętrze

Zarówno w SsangYongu, jak i w Mitsubishi trudno doszukiwać się unikatowego stylu czy finezji w projekcie wnętrza. Obydwie propozycje są funkcjonalne i ogromnie przy tym nudne, a ich styl jest raczej zachowawczy, gdyż ma się podobać jak najszerszemu gronu odbiorców. Wnętrze ASX-a po liftingu nie uległo zasadniczym zmianom – wciąż znajdziemy tam proste zegary, standardową kierownicę oraz niewyszukaną tapicerkę. Nowością jest jedynie większy ekran nawigacji. Natomiast Korando po liftingu otrzymało nową deskę frontową z nawiewami powietrza oraz liczne wstawki z aluminium i drewna. Trzeba też przyznać, że kabina SsangYonga wygląda zdecydowanie lepiej niż Mitsubishi – wnętrze ASX-a w testowej konfiguracji wypadało bardzo słabo.

 

Silniki

SsangYong Korando jest dostępny z benzynową jednostką o pojemności 2 l i mocy 149 KM oraz z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 2,2 i mocy 178 KM – tutaj downsizing jeszcze nie dotarł. W testowym modelu mieliśmy do czynienia z jednostką benzynową sparowaną z automatyczną skrzynią sześciobiegową. Taka konfiguracja pozwalała na sprawne ruszanie, ale nic poza tym. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłaby konfiguracja ze skrzynią manualną lub wariant z silnikiem diesla, który dysponuje wyższymi momentami.

W ofercie Mitsubishi figurują silniki rzędowe: benzynowy o pojemności 1,6 l i o mocy 117 KM oraz dwa diesle (1,6 o mocy 114 KM lub 2,2 o mocy 150 KM). Do testów otrzymaliśmy wariant z najsłabszą jednostką benzynową, która nie powala osiągami. Kierowca musi mocno dociskać pedał gazu i kręcić silnik na obrotach, aby móc sprawnie się poruszać. Dużo lepszym wyborem jest diesel o pojemności 2,2 l, który w tym pojeździe sprawuje się znacznie lepiej.

Na koniec, opisując silniki, warto skomentować zużycie paliwa, które w obydwu przypadkach różni się od deklarowanego. Po przejechaniu trasy o długości 600 km (Warszawa-Kraków-Warszawa) i nakręceniu około 200 km po mieście zauważyliśmy, że apetyty na paliwo jest większy niż obiecują to producenci. W SsangYongu spalanie kształtuje się średnio na poziomie 10 litrów, co jeszcze nie jest drastycznym wynikiem. W tej kwestii dużo gorzej wypada Mitsubishi – tutaj średnie zużycie wynosi około 9 litrów i znacznie odbiega od deklarowanego.

Jazda i zawieszenie

Obecnie w pojazdach powszechnie stosuje się zawieszenie niezależne na obydwu osiach. W przypadku testowanych pojazdów mamy do czynienia z kolumnami McPhersona na przedniej osi i układem wielołącznikowym na tylnej. Powodów do zastosowania tego typu rozwiązań jest wiele, głównie troska o komfort podczas szybkiej jazdy na utwardzonych nawierzchniach, co od pojazdów z tego segmentu jest wręcz wymagane. Stosowanie kolumn na przedniej osi wiąże się z koniecznością poprzecznego ustawienia silnika, natomiast za układem wielowahaczowym osi tylnej przemawia prowadzenie wału napędowego od skrzyni biegów oraz znalezienie miejsca dla rozbudowanego układu tylnego dyferencjału połączonego z mechanizmem sprzęgła wiskotycznego, które odpowiada za rozdział napędu.

Porównując komfort zawieszenia testowanych pojazdów, można jedynie skupić się na indywidualnych odczuciach użytkowników. Według nas lepiej wypadło Mitsubishi, w którym wzorcowo dobrano charakterystykę pracy sprężyn i amortyzatorów, dzięki czemu prowadząc pojazd, możemy pozwolić sobie na dynamiczną, wręcz sportową, jazdę. ASX prowadzi się znakomicie. Pod tym względem jest liderem w swojej klasie i wyprzedza przeciwników, nie tylko SsangYonga. Koreański produkt wypada przeciętnie, ale też nie odbiega od standardów w tym segmencie.

Ceny

Cena to bardzo ważny parametr na naszym rynku. Sprawdźmy więc jak pod tym względem wypadają pojazdy z naszego porównania. Za najtańszy wariant Korando musimy zapłacić 69 900 zł (wersja przednionapędowa, z silnikiem benzynowym i w podstawowej konfiguracji wyposażenia). Za przeciętnie wyposażony model 4×4 z jednostką diesla musimy wyłożyć prawie 100 000 zł. Ceny Mitsubishi ASX zaczynają się od takiej samej kwoty – 69 000 zł (wersja przednionapędową, z silnikiem benzynowym). Za wariant z silnikiem diesla musimy wyłożyć już 100 000 zł. Choć ceny modeli są zbliżone, to należy zwrócić uwagę na fakt, że Mitsubishi stosuje mniejsze i słabsze silniki, a ASX jest nieznacznie, ale jednak, mniejszy niż Korando. Ważnym czynnikiem wpływającym na podjęcie decyzji o zakupie pojazdu jest wartość rezydualna, często bowiem podnoszona jest kwestia ceny, jaką uzyskamy przy odsprzedaży pojazdu po kilku latach użytkowania, a ta bezsprzecznie będzie korzystniejsza dla Mitsubishi.

Na koniec

Zastanawiam się, czy porównanie dwóch dosyć podobnych pojazdów ma jakikolwiek sens. Trudno tu bowiem o obiektywne oceny, a zestawienie może być jedynie subiektywnym przedstawieniem wrażeń z jazd testowych. Spróbujmy jednak podsumować nasze zestawienie. Na korzyść SsangYonga przemawiają nieco większe gabaryty, a przez to większe możliwości przewozowe. Zaletą tego pojazdu są także większe pojemności silników i teoretycznie większa moc oraz lepsza dynamika jazdy. Mitsubishi natomiast zdecydowanie lepiej się prowadzi, a dobrze zestrojone zawieszenie pozwala na mocniejsze wciśnięcie na pedał gazu (pod warunkiem zastosowania właściwego silnika), co znacząco poprawia nastrój kierowcy.

 

Autor: Grzegorz Surowiec, zdjęcia: Michał Pierewicz

 

...a może to też Cię zainteresuje: