TOYOTA TERRATREK na podium Silk Way 2011

Zespół TOYOTA TERRATREK właściwie już wczoraj wiedział, że 3 miejsce w grupie T2 podczas tegorocznego Rajdu Jedwabnego Szlaku ma zapewnione. Organizatorzy bowiem odwołali późnym wieczorem sobotni, 7 etap rajdu. Swoją decyzję uzasadnili faktem dość obfitych opadów deszczu w ostatnim tygodniu. Trasa miała wielokrotnie przekraczać rzekę Shakhe, jednak jej poziom podniósł się na tyle wysoko, że przejazd przez nią stał się podobno niemożliwy. Wszyscy uczestnicy rajdu zgodnie z planem wystartowali do odcinka dojazdowego, liczącego 360 km, który prowadził ich aż do mety w Sochi.  Oficjalna klasyfikacja rajdu została ogłoszona dopiero po przekroczeniu linii mety. Jak się okazuje nawet na dojazdówce można popełnić błąd. Lider w grupie ciężarówek Firdaus Kabirov przekroczył wczoraj prędkość podczas wyjazdu z biwaku Stavropol i otrzymał 1 godzinę kary i mandat 1000 Euro. Wskutek tego stracił swoją pierwszą pozycję w rajdzie.

Załoga TOYOTA TERRATREK nie popełniła takich błędów, ani wczoraj, ani dzisiaj i spokojnie dojechała do końca. Dokładnie o godzinie 15:00 czasu lokalnego, w wiosce olimpijskiej w Soczi rozpoczął się honorowy wjazd zawodników na metę rajdu. TOYOTA TERRATEK – Aleksander Sachanbiński i Arkadiusz Rabiega wspierana przez partnerów: RUUKKI, HI-TEC, LIBERTUM CONSTRUCTION, AUTO ŚWIAT 4×4 oraz TELEWZJĘ nHD wywalczyła 3 miejsce w grupie T2. To już drugi rok z rzędu kiedy to opolski zespół tak wysoko klasyfikuje się w tym bardzo trudnym rajdzie.
Lider zespołu Aleksander Sachanbiński podsumowując rajd powiedział – Tegoroczny start był dla nas o tyle trudny, że jechaliśmy z dość sporą presją. Zresztą sami ją na siebie nałożyliśmy. Naszym celem minimum była obrona 3 lokaty z roku 2010 lub jeśli się da poprawienie wyniku. Udało się nam ukończyć rajd i stanąć na podium. Jest to o tyle ważne, że na starcie stanęło 2 razy więcej załóg niż rok temu. Gdy podejmowaliśmy decyzję o starcie wiedzieliśmy, że to dobry, lecz trudny wybór. Z roku na rok trasy na Silk Way Rally są coraz trudniejsze i z całą pewnością jest to takie samo wyzwanie jak Dakar. Dla nas, podobnie jak i dla reszty uczestników najtrudniejsze i najbardziej wymagające były odcinki Astrakhan. Trzeba przyznać, że organizatorzy rzeczywiście zgotowali nam małe piekiełko. Dlatego cieszymy się, że udało nam się je pokonać bezbłędnie. Ponadto podczas tych 7 dni cały zespół wspólnie walczył o wysoką pozycję. Taki rajd wygrywa nie tylko kierowca i pilot. Ogromną rolę odgrywają mechanicy. Nasz serwis zagwarantował nam spokój i niezawodność auta. Z jednej strony jesteśmy dzisiaj w euforii z racji 3 lokaty w grupie T2 i wysokiej 16 pozycji w klasyfikacji generalnej. Z drugiej jednak już planujemy by w roku 2012 pójść wyżej. Jest to możliwe. Chcielibyśmy też podziękować Piotrowi Baupre i Jackowi Lisickiemu. Dzięki nim czuliśmy się na rajdzie prawdziwą Polską Drużyną Narodową. Oczywiście nie można tu pominąć Krzysztofa Hołowczyca. Gratulujemy mu wygranej.

...a może to też Cię zainteresuje:

Handspresso Auto

Kawa pita w aucie kojarzy się głównie z mało smacznym trunkiem zakupionym na stacji benzynowej, ale takie są uroki dobudzania

Czytaj dalej >>