OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Nowości na ulicy. Hyundai Tucson vs. Renault Kadjar

O dynamicznym wzroście popularności crossoverów nikogo przekonywać nie trzeba. Wiedzą o tym również producenci samochodów, którzy prześcigają się we wprowadzaniu na rynek nowych lub odnowionych modeli. Czym zatem ma się kierować nabywca? Jakie ma przyjąć kryteria oceny? Na te pytania odpowiedzi nie znam – wszak każdy ma własne zdanie – ale podzielę się swoimi odczuciami po przejechaniu kilkuset kilometrów Hyundaiem Tucsonem i Renaultem Kadjarem.

 

 

Wygląd

Czekając na Kadjara, podświadomie spodziewałam się auta w kolorze soczystej czerwieni, od którego trudno oderwać wzrok i które trudno zgubić na parkingu. Okazało się, że testowy egzemplarz jest w tonacji poważnej i eleganckiej – otrzymaliśmy auto pokryte czarnym lakierem. Jak wiadomo, nie kolor jeździ, ale zrobiło mi się trochę smutno, że nie będę miała auta jak pan Linda. Poza kolorem, w którym się nie zakochałam, sylwetka francuzika jest całkiem przyjemna dla oka, bez cienia szaleństwa, z zachowaniem proporcji i mocno wyeksponowanym logo, dzięki któremu łatwo odróżnić go od bliźniaczego Qashqaia. Elementów chromowanych jest niewiele (co akurat bardzo sobie cenię), a 19-calowe felgi niewątpliwie dodają Kadjarowi [su_tooltip style=”youtube” position=”north” size=”1″ content=”Tucson – podobnie jak Kadjar – został wyposażony w 19-calowe felgi. Dzięki obręczom wygląd obu aut stał się jeszcze bardziej wyrazisty.” class=”dymek”]uroku*[/su_tooltip]. Ot, crossover, na widok którego serce mocniej nie zabije. Przynajmniej moje nie zabiło.

Zgoła odmienne uczucia ogarnęły mnie na widok nowego Tucsona. Kolor niby też nijaki, ale nawet brak wyrazistej barwy nie wpłynął negatywnie na odbiór sylwetki nowego koreańczyka. Wyrazisty przód, sportowy styl podkreślony m.in. reflektorami LED oraz bocznymi przetłoczeniami, dyskretnie podkreślające linię wąskie kierunkowskazy umieszczone w obudowie lusterek bocznych, kontrastowe osłony błotników, szeroki tył z centralnym stopem w spojlerze – wszystko w tym aucie mówi, że Peter Schreyer zna się na swojej robocie! Audi TT to też jego sprawka.

Wnętrze

W nieczerwonym Kadjarze wnętrze jest barwne jak… film noir. Smutne zegary na szczęście można spersonalizować i nadać im ulubiony kolor. Próba rozświetlenia kokpitu metalowymi elementami udała się tylko na kierownicy. Ta – nie dosyć, że jest bardzo wygodna i podgrzewana – całkiem fajnie się prezentuje i nawet sportowo wygląda. Ładnym i przydatnym elementem jest umieszczony na konsoli 7-calowy ekran dotykowy, w którym poza nawigacją znajdziemy wszystkie informacje o samochodzie. Funkcja rozpoznawania znaków drogowych oraz system wspomagania parkowania to dodatki, bez których da się żyć, ale ich posiadanie z pewnością niejednemu kierowcy uprzyjemni użytkowanie auta.

Fotele są wygodne, tapicerowane materiałem i ekologiczną skórą oraz całkiem dobrze wyprofilowane. Pasażerowie również nie powinni narzekać, bo i dla nich przewidziano odpowiednią ilość miejsca i wygodną tylną kanapę.

A skoro o powierzchniach mowa, to bagażnik francuzika jest całkiem spory – jego pojemność to 472 l. Po złożeniu tylnych siedzeń mamy do dyspozycji trzy razy więcej miejsca.
Jasne wnętrze Tucsana tętni radością i optymizmem. Deska rozdzielcza nie powala urodą, ale jest funkcjonalna. Pod ręką mamy całą masę różnych przycisków i przełączników, które są rozłożone bardzo intuicyjnie, dzięki czemu nie musimy zjeżdżać na parking, żeby przełączyć nawigację na radio czy uwolnić się od dźwięków wydawanych przez asystenta pasa ruchu. 8-calowy ekran dotykowy jest czytelny i łatwy w obsłudze, a podczas cofania wyświetla obraz z tylnej kamery. Zasiadając w fotelach samochodowych, które mają rozwinięty system regulacji, zawsze zwracam uwagę na poduszkę lędźwiową. Może nie jest to najważniejszy element i niektórzy uznają go wręcz za coś niewygodnego, ale mój kręgosłup wielbi miłością bezwzględną tę dmuchaną poduszkę, która podtrzymuje mu prawidłową lordozę. W pojedynku na poduszki Tucson wygrywa ze wszystkimi znanymi mi fotelami samochodowymi! Kierowca może sobie ustawiać siedzisko aż w 10 płaszczyznach. Pasażerowie też nie mają powodów do narzekań, bo przedni fotel ma 8-stopniową możliwość regulacji, a tylna kanapa jest podgrzewana i posiada regulowany kąt oparcia.

Gdy zamiast pasażerów mamy potrzebę przewiezienia jakiegoś ładunku to do dyspozycji mamy 513 l. Po złożeniu tylnych siedzeń ta przestrzeń jeszcze się powiększa (do 1 503 l).
Oba auta mają wygodne wnętrza, zaprojektowane z myślą o podróżujących w nich ludziach. Nie mogę narzekać na niewygodę w żadnym z nich, no ale ta poduszka… to jednak duży plus.

Silniki i skrzynie

Trudno porównać diesla z manualną skrzynią biegów do benzyniaka z automatem, ale można ocenić dynamikę i kulturę pracy obu kompletacji.
W moje ręce trafił Kadjar z szesnastozaworowym, czterorzędowym turbodieslem Energy dCi 130, napędem 4WD i manualną, 6-biegową skrzynią. Spotkałam się z opinią, że ten silnik jest głośny, a wnętrze „renówki” zbyt słabo wyciszone, ale na moje ucho wszystko jest w porządku i dźwięki pracy „ropniaka” mieszczą się we wszystkich normach i nie powinny drażnić podróżujących. Zestrojenie skrzyni biegów z jednostką napędową też oceniam pozytywnie. Auto jest dynamiczne, wyprzedzanie kolumny tirów nie wprowadza kierującego w stan paniki, a drążkiem zmiany biegów nie trzeba mieszać jak pałką w makutrze, by trafić w odpowiednie przełożenie.

Warto też po stronie plusów odnotować umiarkowany apetyt na paliwo. Co prawda, nie udało mi się osiągnąć takiego wyniku, jaki producent umieścił w specyfikacji Kadjara, ale 6,3 l na 100 km w cyklu mieszanym to bardzo miły dla portfela i ekologii efekt.

Testowy Tucson skrywał pod maską benzynową jednostkę 1.6 T-GDI połączoną z automatyczną, siedmiobiegową, dwusprzęgłową skrzynią. Koreańczyk również miał napęd 4WD. Muszę przyznać, że nowym Tucsonem jeździ się o wiele lepiej niż jego poprzednikiem – ix35. Turbo i skrzynia DCT sprawiają, że na dynamikę auta nie ma co narzekać, mimo niewielkiej pojemności silnika. Nowy Hyundai bardzo dobrze się prowadzi. Na autostradach czy trasach ekspresowych często korzystałam z lewego pasa, z ogromną przyjemnością zresztą.

Tak jak w Kadjarze, tak i w Tucsonie nie osiągnęłam spalania na poziomie katalogowego. Poniżej 9,3 l w cyklu mieszanym nie udało mi się niestety zejść.

Poza drogą

Żadne z opisywanych aut nie jest rasową terenówką, ale oba sprawnie poruszają się po lekkich, polnych nierównościach. Kadjar zaskakuje całkiem sporym – jak na ten rodzaj samochodów – prześwitem (200 mm). Dodatkowo jest wyposażony w przednie i tylne osłony podwozia. Całkiem nieźle jak na rodzinnego SUV-a.

Według danych katalogowych Tucson ma gorsze właściwości terenowe niż „renówka”, bo jego prześwit to 175 mm. Kąty natarcia i zejścia również są niższe niż w Kadjarze. Biorąc jednak pod uwagę to, jakie bezdroża przyjdzie pokonywać tym pojazdom, nie ma się co kłócić o te 2 cm.

Podsumowanie

Wygodne wnętrze i dobre prowadzenie to cechy obu opisywanych aut i trudno w tym pojedynku wskazać zdecydowanego faworyta. Skrzynia biegów też nie rozstrzygnie wyniku, bo zwolenników automatu jest tylu, ilu zwolenników manuala. Ale stylistyką i wyglądem zewnętrznym auta – w moim odczuciu – wygrywa zdecydowanie Tucson.

Niestety za chęć posiadania tego stylistycznego cacka przyjdzie nam zapłacić ok. 40-50 tys. zł więcej niż za Kadjara, a to całkiem spora różnica, więc nie zdziwię się jeśli „renówka” zdobędzie większą popularność niż Koreańczyk.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI 7DCT 4WD – dane techniczno-eksploatacyjne

Silnik
1.6 T-GDI: pojemność skokowa – 1 591 cm3, wielopunktowy wtrysk bezpośredni, moc maksymalna – 177 KM przy 5500 obr./min, maksymalny moment obrotowy – 265 Nm przy 1500-4500 obr./min
Skrzynia biegów
7DCT
Rodzaj napędu
4WD
Zawieszenie przednie
niezależne, typu McPherson, sprężyny śrubowe
Zawieszenie tylne
wielowahaczowe
Koła
7,5JX19”(AL), opony – 245/45R19
Masy, wymiary, objętości
minimalna masa własna – 1 508 kg, maksymalna masa całkowita – 2 190 kg, masa przyczepy z hamulcem – 1 600 kg, długość x szerokość x wysokość – 4 475 x 1 850 x 1 645 mm
Osiągi
prędkość maksymalna – 201 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h – 9,1s, średnie zużycie paliwa w cyklu miejskim/pozamiejskim/mieszanym – 9,2/6,5/7,5/ 100 km (dane producenta)

Hyundai Tucson – parametry terenowe

kąt natarcia – 17,2
kąt zejścia – 18,6
prześwit poprzeczny – 172 mm

Hyundai Tucson – zalety i wady

+ atrakcyjna stylistyka
+ bogate wyposażenie
+ dobra jakość wykończenia
+ duża ilość schowków
– mało konkurencyjna cena
– apetyt na paliwo

Renault Kadjar dCi 130 – dane techniczno-eksploatacyjne

Silnik
Energy dCi 130: pojemność skokowa – 1 598 cm3, szesnastozaworowy, czterocylindrowy, wtrysk bezpośredni – common rail, moc maksymalna – 130 KM przy 4000 obr./min, maksymalny moment obrotowy – 320 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów
manualna, 6-biegowa
Rodzaj napędu
4WD – system 4×4 ALL MODE-i
Zawieszenie przednie
kolumna MacPhersona
Zawieszenie tylne
układ wielowahaczowy
Układ kierowniczy
wspomaganie elektryczne
Układ hamulcowy
przód – tarcze wentylowane, tył – pełne tarcze
Koła
obręcze kół – J19, opony – 225/45 R 19
Masy, wymiary
masa własna – 1 536 kg, masa całkowita – 2 050 kg, masa przyczepy z hamulcem – 1 800 kg, długość x szerokość x wysokość – 4 449 x 1 836 x 1 613 mm
Osiągi
prędkość maksymalna – 190 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h – 10,5 s, średnie zużycie paliwa w cyklu miejskim/pozamiejskim/mieszanym – 5,5/4,6/4,9 l/100km (dane producenta)

Renault Kadjar – parametry terenowe

kąt natarcia – 18
kąt zejścia – 28
prześwit poprzeczny – 200 mm

Renault Kadjar – zalety i wady

+ dosyć duży prześwit i osłony podwozia
+ elastyczny silnik
+ wygodne wnętrze
– wyczuwalna turbodziura

 

autor: Dorota Sobolak, zdjęcia: Grzegorz Surowiec

...a może to też Cię zainteresuje: