Nowa karta historii.Przeprawowy Puchar Polski ATV PZM Dragon Winch 2013

Sporo lat minęło od czasu kiedy zorganizowałem swój pierwszy rajd „Mr Quad Trophy” właśnie w Bieszczadach i już wtedy zapowiadałem, że będę dążył do tego, żebym mógł wręczać Puchary Polski w tak trudnej przeprawowej dyscyplinie – mówił Jacek Bujański – sędzia główny PPP ATV/PZM Dragon Winch. Te dążenia właśnie się spełniły.

Zawody powstały z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska, które już od dwunastu lat zrzesza miłośników quadów w Polsce i walczy o ich pozytywny wizerunek. Rajd odbył się na niezwykle malowniczych i urokliwych terenach o powierzchni kilkuset hektarów, należących do pensjonatu Natura Park, mieszczącego się w Bieszczadach.

Start
Wszyscy kierowcy oraz ich piloci, w przypadku pojazdów UTV, startowali w jednej z czterech klas: Sport Extreme, Sport Adventure, ATV Open Travel oraz UTV.
Łącznie w inauguracyjnej rundzie Przeprawowego Pucharu Polski ATV PZM Dragon Winch 2013 wzięła udział rekordowa liczba 126 pojazdów. Wszyscy startujący mieli 19 godzin od momentu startu na pokonanie kilkudziesięciokilometrowej trasy, rozciągniętej na powierzchni kilkuset hektarów wśród drzew, wąwozów, trawersów, stromych podjazdów oraz zjazdów. Na niej rozmieszczono kilkadziesiąt pieczątek, o różnym stopniu trudności, a tym samym przydzielanej punktacji za ich zdobycie. O zwycięstwie decydowała suma zdobytych punktów oraz czas pokonania trasy.
Niespodzianka
Zawodnikom uczestniczącym w I Rundzie Przeprawowego Pucharu Polski ATV PZM Dragon Winch niemałą niespodziankę sprawił Rafał Sonik – pierwszy Polak, który stanął na podium rajdu Dakar, kapitan reprezentacji Poland National Team. Zaraz po tym, jak Rafał Sonik minął linię mety, w zakończonym właśnie Pucharze Świata Abu Dhabi Desert Challenge przyleciał do Stężnicy. Podziękował kibicom za doping i wsparcie dla Poland National Team, tak podczas Dakaru, jak i podczas zmagań o Puchar Świata.

Wciąż najbardziej cenię sobie bezpośredni kontakt z zawodnikami, przyjaciółmi oraz kibicami. To jest środowisko, z którego się wywodzę, które uczyło mnie jeździć, dlatego możliwość porozmawiania z bliskimi mi ludźmi twarzą w twarz ma dla mnie ogromne znaczenie – powiedział.

Było warto
We wspomnieniach uczestników zapisały się trudne warunki pogodowe – na niektórych odcinkach trasy zawodnicy kopali się w śniegu po kolana – ale też przyjazna atmosfera: Spodziewałem się  ostrzejszej rywalizacji, jednak wszyscy wszystkim pomagali i to było bardzo miłe – zauważył Eugeniusz Kurek, jadący wraz z Marią Golczyk w klasie ATV Open Travel.

...a może to też Cię zainteresuje:

Amfibia Tundra film

Ta Toyota Tundra ma niewiele wspólnego ze swoim pierwowzorem. Ogromne gąsienice i cała masa innych, funkcjonalnych zmian, doprowadziły do powstania

Czytaj dalej >>