Jedna oś
Zaczęło się od zwykłego 2WD, który służył mi do pracy i do wypoczynku – jeździłem nim na zloty i – przede wszystkim – na ryby. Po pamiętnej powodzi w 2010 r. i wylaniu Wisły w Krakowie nie mogłem niestety już dojechać w moje ulubione miejsca wędkarskie. Bardzo dużo naniesionego piasku rzecznego sprawiło, że drogi dla zwykłego auta (2WD) stały się nieprzejezdne. Próby przedarcia się przez nie kończyły się zakopywaniem. A ponieważ lubię wypoczywać w odludnych miejscach, co wiąże się z przejazdem w trudno dostępne tereny (często podmokłe) zacząłem myśleć o zamianie mojego VW na Syncro. Dość szybko podjąłem, słuszną jak się okazało, decyzję. I tak się zaczęła moja przygoda 4×4.
Modyfikacje
Po kilku tygodniach poszukiwań znalazłem odpowiednie auto na Pomorzu, z silnikiem 1.6 TD, bez terenowej skrzyni. Dzięki forum internetowemu poznałem VW Transportera od podstaw oraz zyskałem grono nowych przyjaciół. Koledzy z forum pomogli mi w złożeniu nowej skrzyni. Następnie wymieniłem felgi 14’’ na aluminiowe wzmacniane Ronal i założyłem nowe opony TOYO A/T 205/75/15’’. Postanowiłem również wstawić nowszy silnik. Zakupiłem w tym celu silnik z Golfa III z 1995r. 1.9 TDI z kompletnym osprzętem. Aby dostosować go do Transportera wystarczyło wymienić smok pompy olejowej i miskę (silnik w VW T3 jest pochylony) oraz dostosować wiązkę do komputera. Reszta – mocowanie silnika, łapy – pasują bez problemu. Intercooler został założony z tyłu za lewym kołem.
Na koniec zmieniłem lakier na oryginalny wojskowy (czyści się go ropą).
Wyposażenie
W aucie są dwa akumulatory: podstawowy i dodatkowy – ten ma za zadanie zasilać oświetlenie wewnątrz, sterować ogrzewaniem (Trumatic) oraz 12 V lodówką. Lodówka może być także zasilana prądem 230 V lub gazem. Używam opcji na gaz gdyż jest wtedy bardziej wydajna. Jeżeli chodzi o wodę w camperze to pod autem są zamontowane dwa zbiorniki po około 50 litrów, jeden na czystą, drugi na brudną wodę. Kran i pompka wodna zasilana na 12 V. Do wyposażenia należy także dwupalnikowa kuchenka gazowa. W aucie mogą się wygodnie wyspać 4 osoby: są dwa dwuosobowe rozkładane łóżka, na górze i na dole. Samochód jest na tyle wysoki, że wewnątrz można się swobodnie poruszać. Na zewnątrz, na dwóch rurkach montowane jest zadaszenie, na słoneczne lub deszczowe dni.
Podsumowanie
Dzięki napędowi 4×4 oraz campingowemu wyposażeniu mam swoje małe M1 na kółkach i mogę się nim wybrać w każde wymarzone miejsce nie bojąc się, że utknę po drodze. Nigdy nie zamienię go na inne auto, no chyba, że udałoby mi się spełnić moje marzenie czyli zdobyć Syncro z roku 2004 produkowane w RPA.