OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Skóra i pióra. Isuzu D-MAX 1.9

Isuzu wytrwale doskonali swoje pickupy, dostosowując je do coraz ostrzejszych wymogów europejskiego rynku. Chodzi nie tylko o rygorystyczne norm emisji spalin, ale także upodobania klientów. Najnowsze wydanie D-Maksa pokazuje, że Isuzu podąża śladem swoich rywali oferujących coraz bardziej luksusową użytkowość.

Czarny lakier testowanego D-Maksa z niską zabudową budzi skojarzenia z karawanem. Chcąc tego unikać, lepiej wybrać inny, nieco żywszy kolor karoserii – na szczęście w ofercie nie brakuje „weselszych” barw. Jeśli jednak pominiemy kwestię skojarzeń, to od razu zauważymy, że D-Max nadal jest solidnym pickupem łączącym osobówkowe aspiracje. To nieuniknione, gdyż klienci, wydając spore pieniądze na auto użytkowe, oczekują, że nie będą narażeni na spartańskie wyposażenie i tanie materiały.

 

 

[su_note note_color=”#1d2432″ text_color=”#ffffff” radius=”0″]Silnik D-Maksa ma 1,9 l pojemności i korzysta z pojedynczej turbosprężarki ze zmienną geometrią. Do napędu 16-zaworowego rozrządu DOHC z hydrauliczną regulacją luzu zastosowano łańcuch. Innowacyjne jest użycie polimerowej powłoki na tłokach w celu zmniejszenia zużycia podczas pracy na zimno. Istotne dla użytkowników jest także spełnianie normy Euro 6 bez konieczności stosowania płynu AdBlue.[/su_note]

 

Wnętrze

Zmiany we wnętrzu nie są szczególnie spektakularne, ale odczuwa się je na plus. Duży ekran dotykowy został umieszczony wyżej, dzięki czemu lepiej go widać. Przed kierownicą można również dostrzec subtelny atrybut luksusu w postaci skórzanego obszycia daszka nad wskaźnikami. Trzymając się tematu skóry, warto pochwalić perforację tapicerki środkowej części foteli. Zastrzeżenia można mieć jedynie do wszechogarniającej kabinę czerni, tylko gdzienie – gdzie przełamanej plastikowym srebrem.

 

 

Jazda

Fotele oprócz tego, że dobrze wyglądają, zapewniają wygodną pozycję – prawie dla każdego – dzięki obszernemu zakresowi elektrycznej regulacji w połączeniu z ustawianą kierownicą. Dobra widoczność jest jedynie do przodu i na boki, przy cofaniu trzeba wspomagać się czujnikami parkowania i kamerą oferującą dobrej jakości obraz. Automatyczna skrzynia biegów pracuje znacznie sprawniej niż u poprzednika, ale niestety nie udało się wyeliminować odczuwalnej podczas ruszania „zwłoki”. Pochwalić trzeba jednak lepsze wyciszenie pracy silnika – jednostka wydaje się być mniej mrukliwa i żwawsza.

 

 

Zawias

Podwozie nowego D-Maksa wciąż jest ramowe ze sztywnym mostem na resorach z tyłu, ale konstruktorzy zmiękczyli ten układ odjęciem pary piór. Rezultat jest odczuwalny – w miejscach, gdzie nieobciążony D-Max z kompletem piór dawał podróżnym łupnia przez siedziska, nowszy przejeżdża znacznie bardziej cywilizowanie. Oczywiście nadal trzeba liczyć się z tym, że informacje o nierównościach będą przekazywane, ale już bez ryzyka uszkodzeń kręgosłupa. Ubocznym skutkiem zwiększenia komfortu przez odjęcie piór jest podwyższenie ładowności o 10 kg (zapewne tyle ważyły pióra). A skoro mowa o ładowności – przekracza ona tonę, co jest świetnym rezultatem jak na pickupa oferującego taki poziom komfortu. Dodając do tego możliwość ciągnięcia 3,5-tonowej przyczepy, otrzymuje się świetną propozycję, nie tylko do pracy. Ξ

 

 

Autor: Michał Pierewicz, Zdjęcia: autor

 

...a może to też Cię zainteresuje:

AKADEMIA 4x4 - SKLEP.OFF-ROAD.PL
MAGAZYN OFF-ROAD PL
PRZYGODY