Pod takim hasłem w niedzielę 20 marca o godzinie 10:00 w miejscowości Obrąb (okolice Wyszkowa) odbędzie się kolejna edycja rajdu dla pasjonatów off-roadu organizowanego przez „Podwarszawską Turystykę 4×4”.
Ponad 50 załóg będzie zmagało się w dwóch klasach: turystyk i wyczyn. – Cała impreza jest głównie okazją do spotkania się z innymi fanami motoryzacji 4×4, więc i zasady nie są zbyt rygorystyczne. Wzorujemy się nieco na przepisach rajdowych, ale czynimy to z myślą o zupełnych nowicjuszach, którzy dopiero się wdrażają. Dlatego podział uczestników przebiega naturalnie na „turystów”, którzy stają do zmagań w samochodach fabrycznych lub mało zmodyfikowanych i „wyczynowców”, którzy mają pełną dowolność dokonywania wszelkich zmian w pojazdach – wyjaśnił Kamil Optułowicz, współorganizator rajdu.
Obie klasy spotkają się we wsi Obrąb na wstępnej odprawie o godzinie 10:00 po czym ruszą na tor pełen trudności. Impreza odbywa się na terenie prywatnym, niedostępnym dla ruchu lokalnego. Wszystkie próby są odpowiednio oznakowane a cały teren oznaczony taśmami ostrzegawczymi. Na śmiałków czeka wiele wyzwań: – Z pewnością nie lada kłopotów przysporzy między innymi rów o głębokości trzech metrów, przez który na długości 200 metrów trasa poprowadzona jest zygzakiem z jednej strony na drugą, ma szerokość samochodu i znajduje się w lesie. Nie będzie lekko na brzegu sadzawki, przez którą ciężko nawet przejść na piechotę, ponieważ nogi zapadają się po kolana w muł. Warto wspomnieć jeszcze o wysypisku gruzu, gdzie trzeba poruszać się po górach z betonowych płyt czy gęsto zarośnięty zapuszczony las. Mamy różne, najdziksze pomysły, żeby utrudnić uczestnikom dotarcie do wymarzonej pieczątki (śmiech). Ale oni właśnie po to tu przyjeżdżają. Zasada właściwie jest jedna: im gorzej – tym lepiej. Oczywiście odpowiednio do możliwości danej klasy – podsumował Optułowicz.
Szeroki wachlarz przeszkód i prób sprawia, że rajd będzie ciekawy nie tylko dla zawodników. To dyscyplina równie interesująca i widowiskowa także dla widzów. – Nie często spotyka się samochody wciągające się pionowo w górę, brodzące przez głęboką wodę czy błoto lub jadące tzw. trawersem na granicy dachowania. Jak dla mnie jest to bardzo efektowne, ale… moja opinia nie powinna być brana pod uwagę – z uśmiechem opowiedział jeden ze współorganizatorów. Zmagania z błotem, gruzem i terenem zakończą się około godziny 18. Następnie uczestnicy spotkają się na wspólnym ognisku, podczas którego będzie znakomita okazja do wymiany wrażeń i doświadczeń. Wyniki zostaną podane o 20 i wtedy również nastąpi wręczenie nagród dla zwycięzców.
To już kolejna inicjatywa grupy „Podwarszawska Turystyka 4×4”. Pierwsze edycje odbywały się już w 2008 roku – jeszcze pod nazwą „Turystyk Wyszkowski”. W sumie zespół organizacyjny ma na swoim koncie kilkadziesiąt spotkań, zlotów i eventów off-roadowych. – Na początku był wielki wybuch (śmiech). Później pojawiliśmy się my – entuzjaści taplania się w błocie. Po jakimś czasie utworzyła się całkiem zgrana grupa ludzi, spędzających w ten sposób swój wolny czas. I tak z roku na rok jest nas coraz więcej zaś kreatywność w wymyślaniu przeszkód wciąż rośnie – zapowiedział Optułowicz. Zawsze jednak cel jest taki sam: – Chcemy, żeby każdy kierowca poznał możliwości swoje i samochodu. Dotyczy to przede wszystkim klasy turystycznej. Wyczynowcy mają już taką wiedzę i przyjeżdżają, żeby sprawdzić z przeszkodami, które im przygotowaliśmy. Ale przede wszystkim chodzi o dobrą zabawę i spotkanie sympatyków 4×4 – zachęcił organizator.
