OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Rajd Faraonów – sprzętowa „klątwa Faraona” na Soniku

Śmiało można mówić już o pechu, jaki towarzyszy Rafałowi Sonikowi podczas rajdu Faraonów w Egipcie. Dzisiaj kolejne niepowodzenia techniczne, ale mimo tego polski quadowiec zakończył najdłuższy do tej pory etap na drugim miejscu za Patronellim i przed Dimą Pavlovem. Pustynia po raz kolejny zebrała żniwo i pokazała swoje własne zasady, którym musieli się poddać zawodnicy. Po raz kolejny kliku z nich nie dojechało do mety.
Po 435 kilometrach odcinka specjalnego rajd dotarł z biwaku w Abu Mingar w pobliże pięknego jeziora Sitra.  Na mecie dzisiejszego, czwartego juz etapu Rajdu Faraonów Rafał Sonik dojechał na drugim miejscu za Marcosem Patronellim. Był to etap niestety po raz kolejny obfitujący w problemy sprzętowe.

„Jesteśmy po czwartym najdłuższym z dotychczasowych etapie. Ponad 430 kilometrów. Bardzo zróżnicowany. Były takie fragmenty gdzie się jechało pięknym, równiutkim piaskiem wzdłuż dwóch pasm wydm, a później po bardzo kamienistym płaskowyżu i po różnych rodzajach głazów i skał, czego już tutaj zdążyłem doświadczyć. Po około 100 km pierwszego odcinka specjalnego do tankowania zauważyłem bardzo dziwne zjawisko. Mianowicie quad się nie chciał rozpędzać do prędkości powyżej 115 na godzinę. Redukowałem biegi, zastanawiałem się to, co może być. Quad zaczął się trochę grzać do 108 – 110 stopni. Byłem tym faktem bardzo zaniepokojony, ale myślałem sobie, że jest może tak wielki opór toczenia.  Na tankowaniu po 206 km stanąłem tuż przy dystrybutorze i ze zdumieniem stwierdziłem, że mam dwa kapcie z tyłu. Obydwa koła były bez powietrza i to oczywiście wyjaśniło przyczynę tego, że jechałem wolniej niż powinienem i tego, że quad się przegrzewał. Nawet rura wydechowa się zrobiła fioletowa. Niesamowite, nigdy nie spodziewałem się, że mogę mieć przebite dwa koła na raz. One musiały się przebić jednocześnie, gdyż jedno przebite natychmiast bym poczuł.

Po tankowaniu i naprawie kół ruszyłem dalej. Na to łatanie straciłem około 4-5 minut, przekraczając czas 15-minutowego tankowania, ale doszedłem do wniosku, że to jest mniejsza strata. Nie zdążyłem napełnić woda camelbaga i musiałem do mety bardzo oszczędnie wydzielać sobie wodę.  Po 20 -30 km od tankowania, na takiej gwałtownej górce, przy której dobiło mi zawieszenie z przodu i z tyłu poczułem z tyłu chrupnięcie amortyzatora. Quad opadł z tyłu i już wiedziałem, ze tylni amortyzator jest złamany z tyłu. Do końca etapu te dwieście kilometrów jechałem ze złamanym amortyzatorem.

Wśród motocyklistów miał miejsce poważny wypadek jednego z faworytów i zwycięscy wczorajszego etapu Gerarda Farresa. Hiszpański kierowca rozbił się w km 288 i złamał prawe ramię. Pierwszy na miejsce wypadku dotarł Tim Trenker. Iritrack (urządzenie informujące organizatorów o problemach) Farresa był całkowicie połamany i nie nadawał sygnału pomocy.  Trenker zaalarmował organizatorów i wezwał pomoc medyczną. Hiszpan poprosił go, aby jechał dalej. Po kolei wszyscy przejeżdżający zawodnicy stawali wstrząśnięci wypadkiem. Wreszcie po kilkunastu minutach Farres został ewakuowany helikopterem do biwaku i przetransportowany dalej do Kairu.

Pech nie opuszcza Rafała Sonika, ale podsumowując wczorajszy i dzisiejszy etap udało mu się nadrobić straty i w klasyfikacji ogólnej awansował na drugie miejsce w kategorii quadów. Prowadzi nadal Marcos Patronelli, który od samego początku rajdu nadał bardzo szybkie tempo. Ma na swoim koncie już cztery zwycięstwa etapowe w tym bardzo trudnym rajdzie tym razem po afrykańskiej pustyni.

Marcos Patronelli: „Po dzisiejszym wypadku Farresa jestem bardziej świadom ryzyka, jakie podejmujemy biorąc udział w takich rajdach. Dla mnie dzisiejszy etap był bardzo szybki, a na ostatnich kilometrach bardzo skomplikowany. Quad sprawuje się dobrze, ale muszę dbać, żeby tak był do końca wyścigu.

Jutro przed zawodnikami piąty, przedostatni etap rajdu. Start z Sitry, a meta 419 km dalej w Siwie.

W rajdzie pozostało 76 z 85 zawodników motocyklowych i quadowych, którzy wystartowali cztery dni temu z Kairu. Z pozostałych nadal trzymamy kciuki.

 

{gallery}sonik_faraon_4{/gallery}
KATEGORIA QUAD – ETAP CZWARTY

13 1 1 202   PATRONELLI  MARCOS ARG YAMAHA 700  Q   05:04:11

19 2 2 205   SONIK RAFAL POL ATV YAMAHA RAPTOR  Q   05:09:45

25 3 3 203   PAVLOV DMITRY RUS HONDA TRX700         Q   05:53:14

42 4 4 201   LIPAROTI CAMELIA  ITA KTM 525XC             Q    06:40:22

47 5 5 211   ALZAROUNI ATIF AHMAD  UAE  AL CAN AM DS 450   Q   06:59:54

 

KLASYFIKACJA OVERALL

15           1             1             202         PATRONELLI      MARCOS             018:11:27

23           2             2             205         SONIK                  RAFAL                   020:37:38

24           3             3             203         PAVLOV              DMITRY               020:39:06


Informacja / Zdjęcia: ATV POLSKA

...a może to też Cię zainteresuje: