Mimo usilnych starań mechaników, wczorajsza awaria silnika ciężarówki TARTA, którą w Rajdzie Dakar w barwach LOTTO Team jedzie Jarek Kazberuk okazała się na tyle poważna, iż nie udało jej się usunąć po zakończonym pierwszym odcinku.
„Na dojazdówce znów zapaliła się czerwona lampka, sygnalizująca problem. Ze źle działającym silnikiem – „dławiącym się” i tracącym moc, nie mielibyśmy szans na wydmach. Dlatego jak najszybciej skontaktowaliśmy się z naszym serwisem. Po przyjeździe, mechanicy stwierdzili, że problem leży w elektronice i sterowaniu wtryskami” – relacjonował Jarek w rozmowie telefonicznej.
Mechanicy zajęli się wymianą wtrysków, jednak naprawa zajęła na tyle dużo czasu, że załoga białej TATRY nie dotarła na czas na miejsce startu.
„Przejechaliśmy linię startu, ale problem nie zniknął. Teraz czekamy na człowieka zajmującego się elektroniką. Te problemy powodują złą pracę silnika. Jeśli nie będziemy mieć mocy nie damy sobie rady na wydmach, co oznaczać będzie dla nas koniec ścigania się…” – dodał Kazberuk.
„Jestem bardzo zaskoczony tą awarią. Szczególnie, że do tej pory to właśnie silnik był naszą najmocniejszą stroną. Jestem w ciągłym kontakcie z Jarkiem, mam nadzieję, że poradzą sobie z tą awarią i dokończą rajd. Szkoda byłoby tak długich przygotowań i wysiłków…” – powiedział Robin Szustkowski.
W tej chwili mechanicy starają się usunąć problem. Nie wiemy jak długo może to potrwać, ale będziemy Państwa informować na bieżąco.
Źródło: Informacja prasowa
