Dzwoni do mnie Przemek z Motosyntezy. Mam fajnego Land Cruisera dla Ciebie. Ja Toyek nie zbieram ale może coś fajnego dla któregoś z moich Klientów. Jadę na miejsce i faktycznie stoi coś ładnego. Oczywiście bez rewelacji i znam Przemka, że będzie zachwalał wskazując na mniej istotne elementy. Zobacz jakie ładne felgi. Jaka tapicerka czysta. Piękny lakier itp. Dla mnie to są mało ważne rzeczy. W każdym Land Cruiserze do odbudowy najważniejsza jest blacharka.
Land Cruiser BJ73 – do najmniejszej śrubki. O aucie przeczytasz też w Magazynie OFF-ROAD PL nr 11-12 2024 (259)
W starych egzemplarzach problem zgniłej ramy praktycznie nie istnieje i zazwyczaj jest bardzo ładna. Kiedyś stal była czysta. Dziś w większości pochodzi ze złomu stąd w nowych samochodach bardzo szybko rdzewieje. Oglądam. Widzę kilka odcieni koloru czyli już coś się działo. Nie potrzebuję czujnika do lakieru by rozpoznać lakierowane wtórnie elementy oraz wstawki blacharskie. Niemniej jednak jest to fajna baza do odbudowy. Dlaczego siedemdziesiątka a nie czterdziestka? Ten BJ73 to Land Cruiser serii 7 z pierwszego rocznika modelowego z 1985 roku. Silnik Diesla 3B o pojemności 3389 cc, którego historia sięga lat czterdziestych. Zawieszenie na resorach. Wersja J73 czyli ze zdejmowanym hardtopem. W samochodzie znajdujemy nawet zestaw oryginalnych gumek montowanych w miejsca po demontażu ramek drzwi. Zazwyczaj J73 ma ramki zintegrowane z drzwiami i nie da się ich zdemontować. Tu mamy wersję z całkowicie demontowanymi ramkami dookoła samochodu. Po położeniu przedniej szyby mamy pojazd typu safari, który jest bardzo niski. Jest to rzadka wersja. W dodatku jeśli nawet występuje w późniejszych modelach to ramki są w opłakanym stanie i ciężko jest je uratować.
Zamów prenumeratę Magazynu OFF-ROAD PL!
Decyzja
Dzwonię do naszego Klienta. Panie Tomku jest fajny samochód do uratowania.
Ok. Kupujemy. Najpierw trzeba wszystko rozebrać i posegregować. Śruby dzielimy w woreczkach z opisami. Później wszystkie zostaną ręcznie oczyszczone i oddane do ponownego ocynku na kolor żółty. Toyota do późnych lat dziewięćdziesiątych używała żółtego ocynku. Potem pojawił się tylko srebrny. Śruby są dość charakterystyczne, z zapadniętą powierzchnią zewnętrzną główki. Taki trochę menisk wklęsły. W dodatku nie występują tam śruby M8 na klucz 13 a 12. Po tym właśnie można poznać czy ktoś przykłada uwagę do odbudowy japońskich samochodów dbając o najmniejsze szczegóły.
Niespodzianki
Nadwozie jedzie do Gdańska do sodowania. Po powrocie niestety okazuje się, że musimy wszystko robić od nowa – takie życie. Wyszły wtedy widoczne wcześniejsze naprawy blacharskie tylnych błotników pod lampami oraz końcówek progów przy tylnych nadkolach. Jak na tak stary samochód stan jest wręcz idealny. Zazwyczaj zgnita jest podłoga, wewnętrzne nadkola oraz progi. Tylna belka potrafi sprawić wiele kłopotów. W naszym przypadku nawet ramka przedniej szyby jest w bardzo dobrym stanie. Stare wstawki charakteryzują się typowymi nakładkami blacha na blachę ze spawami punktowymi. Musieliśmy to wszystko powycinać na nowo, wewnętrzne blachy wypiaskować i wstawić tym razem na spawy z mosiądzem. Tam gdzie są zgrzewy, ponownie pojawiły się zgrzewy.
Start do wielkiej przygody: AKADEMIA 4×4 – zamów teraz!
Wszelkie nierówności zostały uzupełnione cyną choć nie było tego wiele. Zawsze staramy się tak przygotować nadwozie aby nie trzeba było betonować dużych powierzchni szpachlą. Nadwozie zostało całkowicie złożone przed lakierowaniem i odpowiednio spasowane. Tego rodzaju działania po lakierze kończą się fasolkami czego nienawidzimy. Mieliśmy kiedyś Klienta, który robił blacharkę na raty i przywoził polakierowane gotowe elementy. Nic nie pasowało a projekt nazwaliśmy Fasolka. Od tamtej pory nie robimy takich renowacji. Albo robimy całość albo nic. Niemniej jednak każda profesjonalna odbudowa trwa bardzo długo i wynika to z wielu elementów składowych. Czym się różnią godziny spędzone przy Mercedesie a czym przy starej Toyocie? Właśnie niczym a nieświadomi Klienci są przerażeni kosztami. Przecież to nie Mercedes. Zawsze staramy się pasować nadwozie włącznie z uszczelkami aby nie było niespodzianek. Mają się ładnie zamykać drzwi. Dopiero po tym wszystkie elementy ponownie zdemontowane trafiają do lakiernika. Starsze modele Land Cruiserow składają się wielu małych elementów. Każdy taki element trzeba polakierować z taką samą dokładnością.
Winieta na Węgry bez pośredników – gdzie kupić?
Rama
Gdy nadwozie jest u lakiernika my zajmujemy się całą resztą. Rama po wypiaskowaniu jest lakierowana odpowiednimi lakierami. Podkład epoksydowy oraz warstwa zewnętrzna w kolorze czarnym. Naszym zdaniem jej cynkowanie to robota tylko dla oka i wyrzucanie pieniędzy. Nie mam już nawet ochoty na internetowe przepychanki a naprawy ram w Land Cruiserach przez ostatnie 3 lata stało się naszym sportem narodowym. Nigdy, rdza znajdująca się w profilach zamkniętych oraz spawach na zakładkę, nie zostanie z nich usunięta. Koniec kropka. Chyba, że ktoś taką ramę porozcina na wszystkie elementy składowe i ponownie pospawa po wypiaskowaniu wszystkich jej części. Odpowiednie lakiery, moim zdaniem, bardzo dobrze załatwiają ten temat. Druga sprawa to taka, że taki odrestaurowany pojazd już nigdy nie stoi latami na dworze i nie ma za sobą kilkunastu lat normalnej, ciężkiej eksploatacji. Ocynk ogniowy waży dość sporo a ocynk galwaniczny to jest fajny ale na śrubkach, a nie na ramie.
Dakar Classic ’24 – Drugi start Porsche 924 w Dakarze Wings of Tatev
Zawias
Zawieszenie kompletne firmy Terrain Tamer. Od ponad 12 lat sprawdza nam się najlepiej w samochodach z resorami. Mamy w komplecie resory, tuleje, amortyzatory, wieszaki resorów, ubolty, piny resorów oraz amortyzator skrętu. Wszystkie gumy, gumki i gumeczki są przy takim remoncie montowane nowe. Nowe z ASO. To samo tyczy się wszystkich końcówek kierowniczych. Wszystkie przewody hamulcowe sztywne robimy na nowo. Tak jak w oryginale stalowe a nie miedziaki gięte na kolanie. Mamy odpowiedni sprzęt do zarabiania końcówek oraz giętarkę. Niedopuszczalny jest dla mnie montaż nowych przewodów do odremontowanej ramy za pomocą starych śrubek i klamerek a taki widok jest niestety standardem przy wielu renowacjach widzianych na Facebooku. Przykre. Zakładamy nowe poduszki skrzyni biegów oraz silnika. Zero kompromisów. Skoro jesteśmy przy układzie hamulcowym montujemy nowe tarcze hamulcowe, klocki, szczęki i bębny. Wszystkie te elementy pochodzą również z Terrain Tamera. Korzystają oni z wysokiej jakości części produkowanych bardzo często w Japonii albo wykorzystywanych na pierwszym montażu. Nowa pompa hamulcowa to oczywiście podstawa. Aby do końca postawić ramę na kołach potrzebna jest odbudowa całego układu napędowego.
Dominator – Kompleksowa modyfikacja Grand Cherokee WK2
Mosty napędowe, skrzynia biegów oraz reduktor
Wszystko rozebraliśmy do najmniejszej śrubeczki. Mosty zabezpieczamy i piaskujemy w całości. Chodzi o to by nie dostał się piach z piaskarki do środka. Potem dopiero rozbieramy i doczyszczamy poszczególne elementy indywidualnie. Po polakierowaniu podkładem oraz lakierem zewnętrznym na czarno zaczyna się mozolne składanie. Wszystkie uszczelniacze idą nowe te same co w fabryce Toyoty. Wymieniamy wszystkie łożyska Koyo korzystając z zestawów naprawczych Terrain Tamera. Mamy tam każdą potrzebną uszczelkę, oring czy podkładkę regulacyjną. W BJ koła talerzowe były w idealnym stanie zatem udało się je wykorzystać ponownie. Wszystko krok po kroku zgodnie z manualem i sztuką. W wałach wymieniliśmy wszystkie krzyżaki i zostały one ponownie wyważone po piaskowaniu i lakierowaniu. Podobnie było ze skrzynią biegów i reduktorem. Nie wymagały one wymiany kół zębatych ze względu na mały przebieg i dobry stan. Skrzynia biegów przed remontem pracowała bardzo cicho a biegi wchodziły bez zarzutu. Zostały wymienione wszystkie łożyska, uszczelniacze, tuleje oraz wałki. Elementy aluminiowe oddajemy do szkiełkowania wodnego aby przywrócić im oryginalny wygląd. Ocynkowane uchwyty oraz śruby dodają końcowego sznytu. Wygląda to rewelacyjnie. To samo zrobiliśmy z reduktorem. Główne koła zębate oraz obudowa pozostały. Cała reszta jest nowa. Klient wymagał przywrócenia stanu pojazdu zbliżonego do fabrycznego. Nawet oleju używamy rodem z Japonii.
Karakorum – Pogranicze Indii, Pakistanu, Afganistanu i Chin + film
Silnik
Ten nie wymagał kapitalnego remontu ale i tak został rozebrany w pył. Wał główny był w idealnym stanie, podobnie korbowody i tłoki. Tu wystarczyło polerowanie, wymiana tulei cylindrów oraz nowe pierścienie. Po polerowaniu dobraliśmy nowe panewki głowne i korbowodowe. W większości głowic silników 3B są do wymiany komory wirowe co również uczyniliśmy. Szlifowanie gniazd zaworowych itp. Głowica oraz blok silnika zostały polakierowane specjalną farbą do silników odporną na temperatury, w kolorze szarym. Elementy aluminiowe trafiły do szkiełkowania wodnego. Komplet nowych uszczelek. Składanie zajęło kilka tygodni, bo tyle czasu wymaga ta robota, ale to przyjemne zajęcie. Czasem sam składam silniki do czterdziestek, dla odstresowania się. Pompa wtryskowa trafiła na stół pomiarowy a wtryskiwacze zostały wymienione na nowe. Ważnym elementem w silnikach 3B jest sprawdzenie luzów w pompie olejowej. Wszystkie potrzebne części są bez problemu dostępne na rynku. My wciąż korzystamy z tego samego źródła. Nawet wymienne tuleje cylindrów w tych silnikach są produkowane w trzech klasach wymiarowych i nie ma to nic wspólnego ze szlifami jak w innych silnikach. Silnik po złożeniu dostał nowe sprzęgło Terrain Tamer i całość czekała na montaż nadwozia.
Start do wielkiej przygody: AKADEMIA 4×4 – zamów teraz!
Nadwozie i tapicerka
Rozłożone i polakierowane elementy zajmują bardzo dużo miejsca. Poduszki nadwozia są oryginalne. Bardzo pracochłonne było czyszczenie wszystkich plastików wnętrza od nawiewów. Podobnie uszczelki drzwi. Części z nich szorowałem osobiście w wannie i dobrze, że żona mnie z domu nie pogoniła. Fajną wannę ma znajomy weterynarz z Brodnicy ale
tam myją psy i koty. Tym bardziej by mnie pogonił z jakimiś uszczelkami. Nie da się ich kupić, stąd taka operacja. Na szczęście były w idealnym stanie, tylko brudne. Wyzwanie stanowił oryginalny pałąk. Ten samochód go nie miał, a właściciel zażyczył sobie aby był. Nic zmyślonego – oryginalny. Pałąk udało mi się kupić na Słowacji ale jego mocowanie to był challange. Musiałem kupić całe nadwozie od LJ73 aby je wyciąć. Z ładną wykładziną też nie było prosto. Zanim udało się zdobyć najładniejszą, trzeba było kupić trzy inne. Każda miała być według sprzedawcy super a po upraniu wychodziły przetarcia, inny kolor itp. Znowu wanna. Hardtop w bazie był już lakierowany dlatego udało się zdobyć drugi w oryginalnym lakierze. Wystarczyło wymienić podsufitkę oraz ramki szyb. Cała wiązka została wyczyszczona i odnowiona. Co trzeba było wymienić zostało wymienione. Nowe spinki, na nowo zrobione boczki tylnych drzwi oraz przestrzeni ładunkowej. Wszystko przed montażem zabezpieczyliśmy woskiem do profili zamkniętych Waxoyl AG. Część świateł kupiliśmy nowych, pozostałe zostały wypolerowane. Na fotelach pojawiła się nowa tapicerka.
Zakończenie
Samochód był już prawie skończony. Brakowało kół, kilku drobiazgów oraz przedniego zderzaka. Ten został naprawiony bez szpachli, za pomocą cyny. Stary, po wypiaskowaniu, do niczego się nie nadawał. Nagle przyszła bardzo smutna wiadomość. Panie Krzysztofie. Musimy sprzedać samochód. Życie płata niestety figle i musieliśmy projekt zatrzymać na kilka miesięcy. Nie łatwo jest sprzedać nieskończony projekt. Jako, że brakowało niewiele padła decyzja aby go skończyć na nasz koszt. To był dobry ruch. Chwilę potem samochód został kupiony przez Naszego wieloletniego fajnego Klienta. Na koniec wszystko zabezpieczyliśmy bezbarwnym suchym woskiem Waxoyl AG. Fajnie się ogląda ładne nowe śrubki. Zostało zarejestrować pojazd, zrobić badania techniczne i cieszyć się mega fajnym projektem. Land Cruiser zarejestrowany jest na żółtych tablicach i w 100% jesteśmy pewni naszej pracy, zasługiwał na to. Rzeczoznawca, robiąc dokumenty, po raz kolejny pogratulował nam wspaniałej pracy. Podkreślił, że widzi bardzo dużo samochodów po renowacjach, ale nasze są zawsze wyjątkowe. To bardzo miłe. Dziękujemy.
