OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Lamborghini LM002. Lambo Rambo – reaktywacja.

LM 002

Lamborghini LM002 zadebiutowało w 1986 roku na salonie w Brukseli. Pojazd wyposażony był w jednostkę napędową wziętą ze sportowego lambo, ale przystosowaną do trudniejszych warunków eksploatacyjnych. Pod ogromną płaską maską z charakterystycznymi garbami znalazł się silnik V12 o pojemności 5,2 l, który generował 455 KM przy 6 800 obr./min. Połączenie mocarnego motoru z terenowym podwoziem i kanciastym nadwoziem było czymś wyjątkowym. I nadal takie jest.

LM 002

LM 002

Mimo niezbyt użytkowej charakterystyki silnika pochodzącego z Countacha, LM002 miało być pojazdem wojskowym. Jego nazwa oznaczała Lamboghini Military, ale po fiasku kontraktu z armią USA, która wolała stworzonego później HUMVEE, LM002 stał się prekursorem sport-utility, z oczywistym naciskiem na sport. Pojazd ze względu na swą wyjątkowość szybko zyskał status kultowego. Wyjątkowość ta sprawiła również, że udało się znaleźć nabywców na 301 egzemplarzy i sprzedaż zakończono w 1993 roku.

Mimo, a może właśnie dzięki, tej wyjątkowości, LM002 można spotkać stosunkowo często na drogach Rosji. Szczególnie na początku lat 90. „elemy” były cenione wśród nowych Rosjan – głównie dlatego, że wyróżniały się spośród coraz liczniejszych rollsów i bentleyów. Ich losy bywały mniej lub bardziej prozaiczne – jedne zostały sprowadzane jako nowe, inne (późniejsze nabytki) znalazły się w Rosji po licznych ciekawych przygodach, często na różnych kontynentach. Zadbane egzemplarze LM002 mocno nabierają na wartości, jednak ze względu na specyfikę modelu przywrócenie ich do świetności wymaga naprawdę sporych nakładów. Posiadacz opisywanego pojazdu chciał uzyskać jak najbardziej oryginalny stan.

W przypadku klasycznych aut wartość może podnieść ciekawa historia z nimi związana. Ten konkretny egzemplarz Lamborghini można podejrzewać o całkiem ciekawy życiorys – są bowiem podstawy, by przypuszczać, że pojawił się w Rosji jako prezent od ukraińskiego prezydenta Leonida Kuczmy dla oligarchy Bierezowskiego za przekazanie przez niego informacji, kto jest szykowany na następcę Jelcyna.

[su_note note_color=”#236083″ text_color=”#ffffff” radius=”0″]Szacuje się, że w Rosji znajduje się dwadzieścia sztuk LM002. Są to egzemplarze lepiej lub gorzej jeżdżące i w różnym stopniu oryginalności. Można wśród nich znaleźć zarówno świeżo sprowadzone perełki z zachodnich kolekcji, jak i weteranów rosyjskiego rynku. Niestety te ostatnie są często obiektem przeróbek w stylu dowolnym, niekiedy dalekim od dobrego smaku. Niektóre egzemplarze znalazły się nawet na planie filmowym Krzyżowca i Brygady. Im bogatsza historia, tym bardziej pojazd obarczony jest jej następstwami – niskim poziomem kultury technicznej i małym budżetem na utrzymanie sprawności (z winy kolejnych właścicieli, którzy przecenili swe możliwości finansowe dotyczące utrzymania egzotycznego wehikułu).[/su_note]

Opisywany „elem” zachował się w całkiem niezłym stanie. Przede wszystkim nie dotknęły go zbyt mocno tuningowe zabiegi, więc oryginalność była na wysokim poziomie. Pierwsze inspekcje podwozia wykazały, że układ napędowy był w nienagannej kondycji, ale wydech prosił się o poprawki. Rozbudowany układ rur i poprzecznie umieszczonych tłumików mieści się za tylną osią. Jednak bliższa inspekcja wykazała konieczność naprawy pęknięć i uzupełnienia ubytków blach. Starano się dochować wierności pierwotnemu projektowi, więc nie stracono na akustyce.

 

Silnik

Włoska i wyczynowa – taka jednostka napędowa jest gwarancją kłopotów. Zapewnia wprawdzie piękne wrażenia dynamiczne i słuchowe, jeśli jest sprawna, ale jej serwisowanie może doprowadzić do poważnych zaburzeń. Mimo ogromnych gabarytów LM002 i wielkiej pokrywy, dostęp do silnika jest mocno utrudniony. Trzeba pamiętać, że pod wydatnymi przetłoczeniami mieści się nie tylko bateria gaźników, ale i zespół [su_tooltip position=”north” size=”1″ title=”filtrów powietrza*” content=”LM002 było projektowane też dla szejków arabskich – stąd przystosowanie do pylistych warunków pustynnych” class=”dymek”]filtrów powietrza*[/su_tooltip]

Podstawową sprawą jest więc przygotowanie się na konieczność wyjmowania silnika, nawet do pomniejszych czynności serwisowych. W opisywanym przypadku potrzebne były poważniejsze zabiegi remontowe, więc motor znalazł się na zewnątrz. Kolejnym problemem jest konieczność posiadania specjalnych kluczy. Przy pierwszym demontażu układu napędowego trzeba być też przygotowanym na niespodzianki pozostawione przez poprzednich posiadaczy, a raczej przez zatrudnionych przez nich „fachowców”. Ślady używania majzla i młota zamiast specjalnych przyrządów nie są jedynym ryzykiem związanym z niską kulturą techniczną. W związku z brakiem dostępu do oryginalnych części zamiennych bardzo często można natknąć się na „miny” w postaci przeróżnych „przeszczepów” z innych aut czy nawet radosnej twórczości spod znaku „bosza i migomatu”.

Zadanie przywrócenia sprawności silnikowi powierzono więc specjalistom z Sankt Petersburga. We własnym zakresie dorobili oni odpowiednie narzędzia do demontażu jednostki napędowej i wymienili uszczelki pod głowicami. Po zainstalowaniu silnika i jego ponownym montażu w komorze przyszła kolej na znacznie trudniejsze zadanie – regulację i synchronizację gaźników. Dwanaście cylindrów zasila ni mniej, ni więcej, tylko sześć gaźników Webera, więc każdy z nich obsługuje dwa [su_tooltip position=”north” size=”1″ title=”cylindry *” content=”Późniejsze modele LM002 wyposażono w elektroniczny wtrysk paliwa – można je poznać z zewnątrz po mniej wydatnej masce.” class=”dymek”]cylindry *[/su_tooltip]

Do tego zadania wymagane jest znacznie więcej niż wyczucie – niezbędne są kolejne specjalistyczne przyrządy. Po uporaniu się z gaźnikami można cieszyć się już nie tylko posiadaniem tego cacka, ale i jazdą nim.

Jazda

Niesamowitość LM002 polega nie tylko na oryginalnym wyglądzie. Odczuwa się to praktycznie wszystkimi zmysłami. Po zajęciu miejsca na niezbyt rozległych fotelach ma się mieszane odczucia. Z jednej strony skórzana tapicerka i drewniane okleiny roztaczają aurę luksusu, ale oprócz tego da się wyczuć także woń benzyny. Bliższe przyjrzenie się elementom sterowania przywołuje na myśl skrzyżowanie super samochodu z [su_tooltip position=”north” size=”1″ title=”traktorem *” content=”Lamborghini zanim zajęło się produkcją supersamochodów wytwarzało ciągniki rolnicze.” class=”dymek”]traktorem *[/su_tooltip]

Mieszanka luksusu, sportu i utylitaryzmu

Liczne klawiaturki z epoki, kiedy było to dowodem nowoczesności

Mała kierownica i okrągłe wskaźniki mieszczą się w kanonie aut sportowych, ale kwadratowe, podświetlane przyciski kojarzą się raczej z pojazdami użytkowymi. Część z nich zgrupowano w kilka podzespołów, ale żeby nie było nudno, pozostałe przełączniki i kontrolki rozrzucono po całym wnętrzu, kierując się bardziej estetyką chaosu niż ergonomią. Włoską fantazję widać choćby w kolorowych kontrolkach sygnalizujących tryb pracy skrzyni rozdzielczej. Na konsoli można dostrzec też przyciski gotowe do sterowania wyciągarką, której niestety nie było na wyposażeniu. Radia trzeba szukać nad przednią szybą. Toporny lewarek sterowania układem napędowym został wciśnięty na siłę między rozbudowany tunel centralny a fotel, zaś krótka dźwignia zmiany biegów sterczy wysoko na tunelu.

Boczne wyloty powietrza nie są atrapą

Obecność tego znaczka jest chyba niepotrzebna w tak wyjątkowym pojeździe

Wszędzie wloty powietrza chłodzącego – także wokół reflektorów

Jednak uruchomienie V12 sprawia, że wszystko to schodzi na plan dalszy. Bogactwo i głębia dźwięku wydechu są nieosiągalne dla współczesnych konstrukcji. Także poziom decybeli sprawia, że bliższe i dalsze otoczenie wokół LM002 może zapoznać się z tą symfonią. Niedzisiejsze są także wymagania dla sprawności fizycznej kierowcy – obsługa pedału sprzęgła może zastąpić wizytę na siłowni. Po ruszeniu rozkosz jazdy dosłownie przesłania zabudowa na masce. Precyzja kierowania ogromnymi kołami nie należy do najwyższych, więc do wysiłku fizycznego dochodzi konieczność stałej koncentracji za małą kierownicą. Ma się poczucie jazdy czołgiem formuły jeden, ale w razie błędu nie można liczyć na jakąkolwiek elektroniczną pomoc. Szybka jazda z tą świadomością budzi nie tylko ekscytację, ale i lęk. Choćby o to, że LM002 jest naprawdę na wymarciu

 

autor: Dima Kowaliow, zdjęcia: Clockwork-orange

...a może to też Cię zainteresuje: