Ostra jazda
Ostatnia sobota miesiąca – 4×4-OffRoad.pl i Spec Land ruszają w teren. Z nimi Ci, którzy kochają terenówki, tereny, krajobrazy i klimaty, czyli – Sobotnią (Karnawałową) Ostrą Jazdę czas zacząć!
Zwykle jest tak: zaczynamy mniej, więcej 30 kilometrów na południowy wschód od Warszawy. Rąsia, „co słychać”, kilka słów wstępu „defenderowego” z 4×4-OffRoad.pl, żeby bezpiecznie, z poszanowaniem, roadbook, naklejki i w drogę!
Ponad 40 kilometrów szutrów, błota, brodów, piachu, podjazdów, zjazdów i trawersów. Coś jakby czasówka, coś na kształt trialu… 4 kilometry wzdłuż rzeki i ognisko w przepięknej wiosce, przy moczarach, gdzie wodnik, smolarz półdziki i babka zielarka…
Zimowy karnawał
25 stycznia na Karnawałowej Ostrej Jeździe pogoda postanowiła nauczyć nas pokory. W związku z tym, że jeżdżą z nami fani 4×4 o różnym stopniu terenowego doświadczenia, dzielności i zmotania rezygnujemy z roadbooka i pokonujemy całą trasę w konwoju tak, żeby skuteczniej udzielić sobie nawzajem pomocy (wyciągnąć spod pękniętego lodu, pozbierać poodrywane plastiki).
Pierwszą część „wyprawy” pokonujemy bez większych przeszkód. Niżej zawieszone załogi nadrabiają braki sprzętowe zaradnością, a lód, który trzeszczał poprzedniego dnia pod człowiekiem, teraz nie drgnie nawet pod długim Patrolem. Chwilami dokopując się do miękkiego torfu dojeżdżamy do opuszczonego wyrobiska.
Kilka wskazówek, słowa otuchy (w razie potrzeby) i pierwszy ostry zjazd! Chwila na pohasanie – kilka podjazdów, trawersy i konkurencja, za którą zwycięska załoga dostaje hi-lifta. Walka jest zacięta. Pełna poświęcenia i upadków. O zwycięstwie decydują ułamki sekund! Najlepszy czas w górsko-biegowo-saneczkowo-przejazdowej zabawie uzyskała załoga Jeepa KJ!
Z wyrobiska wracamy na ukryte pod śniegiem szutry i piachy. Tę część kończymy wzdłuż rzeki, w stronę, której niebezpiecznie znosi zdradliwy śnieg… Piękna część trasy, zakończona wyciąganiem prowadzącego Disco z kolein. W końcu dojeżdżamy do wsi, gdzie czeka ognisko, kawa, herbata i grochówa.
Nocą…
Miło ciepło i błogo… Ale „dla harcerza nie ma przeszkód…” – przed nami jeszcze krótki „etap nocny”! Najpierw wyrobisko, trochę zjazdów, podjazdów, śnieg i piach… później bród. Ten nie zawiódł! Lód trzasnął pod patrolem na samym środku. Wyciągarka z Disco i „jedziemy”.
Niestety Land Rover, nie Patrol. „Babcia za dziadka…” Podpinamy Range Rovera Spec Landu i w końcu Patrol na powierzchni! Bród został pokonany przez… „Kijankę”! Wykorzystując niewielkie rozmiary i wagę, dobrze planując przeprawę chłopaki zatrzymali się dopiero na stromym, śliskim brzegu! Pomocna lina przy coraz mocniej zacinającym śniegu i ostatecznie wracamy do wsi. Ognisko, kiełbaski napoje… Coś dla kierowcy i całkiem coś innego dla pilota… Pogoda coraz gorsza, -17˚C, mimo to coraz cieplej, a gwarzy się coraz milej… Do ostatniej załogi…
Wielkie dzięki! Fajnie się z Wami hasało! Pozostaje teraz poczekać do następnej Sobotniej Ostrej Jazdy, jak zwykle, na koniec następnego miesiąca!
Tekst: Krzysztof Majorkiewicz, Zdjęcia: autor