Trzeci etap Rajdu Dakar był dla Polaków połączeniem wielkich sukcesów i porażek. Na trasie z San Rafael do San Juan Krzysztof Hołowczyc dojechał do mety jako 2., co w klasyfikacji generalnej po trzech etapach doprowadziło go do pierwszego miejsca. Po raz pierwszy w historii Rajdu prowadzi Polak! Niestety drugi z zawodników Orlen Team, który rokował na naprawdę wysokie miejsce – Kuba Przygoński, musiał wycofać się z dalszej rywalizacji z powodu awarii silnika. Korbowód przebił blok jednostki napędowej, konieczna byłaby więc wymiana silnika. Jacek Czachor ukończył etap na 22. miejscu, a Marek Dąbrowski w klasyfikacji etapu zajął 47. pozycję.
Kolejnym polskim zawodnikiem, który został zmuszony do wycofania się z dalszej jazdy był Maciej Albinowski z RMF Caroline Team. Ma to związek z poważną awarią jego quada. Ze sporymi problemami borykał się też drugi zawodnik ekipy. Łukasz Łaskawiec, który ukończył II etap jako pierwszy, urwał koło w quadzie. Przez dłuższy czas nie było z nim kontaktu, jednak ostatecznie poradził sobie z problemem i z dużym opóźnieniem dojechał do mety. Rafał Sonik ukończył etap jako 8. jednak nadal nie figuruje w klasyfikacji generalnej.
Adam Małysz z Rafałem Martonem znaleźli się na 72. miejscu. Z kolei druga samochodowa ekipa RMF Caroline Team – Gryszczuk/Krawczyk dojechała do mety zajmując 81. pozycję. Załoga Beaupre/Lisicki, która dzień wcześniej borykała się z awarią auta, tym razem po wyeliminowaniu problemu dojechała do mety jako 59.
W klasie aut ciężarowych nasi zawodnicy jadą coraz lepiej. Ekipa Józefa Cabały zajęła 28. miejsce, załoga Roberta Szustkowskiego w Unimogu – 36., a ekipa Grzegorza Barana – 37. Mamy nadzieję, że dzisiejszego dnia obędzie się bez przykrych niespodzianek i niezmiennie trzymamy kciuki za wszystkie polskie załogi.