OFF-ROAD PL MAGAZYN 4x4 | CHALLENGE&INDEPENDENCE
Search
Logo OFF-ROAD.PL magazyn 4x4

Najbezpieczniejsze SUV-y według NCAP

Prezentujemy najlepszych z najlepszych. W tym porównaniu nie ma stricte przegranych. Różnice w wynikach są znikome. Mimo to, zaskoczeniem może być auto, które stanęło na najwyższym miejscu na podium – nie jest to Niemiec czy Szwed… jest to Koreańczyk, a konkretnie Kia, która ostatnimi czasy produkuje samochody kilkakrotnie lepsze od tych, które obserwowaliśmy w latach 90. I tylko obserwowaliśmy, bo jeździć nimi nikt nie miał ochoty.

Pierwszym autem, któremu udało się zdobyć 5 gwiazdek było Renault Laguna. Prawdą jest, że nie ma ono nic wspólnego z autem 4×4, ale warto wspomnieć o debiutancie omawiając temat NCAP. Dziś 5-gwiazdkowy wynik testu już nikogo nie zaskakuje. Takie odznaczenie skutecznie zachęca potencjalnych nabywców do wybrania auta – w powszechnym mniemaniu – bezpiecznego. Warto także przypomnieć o niechlubnym zdarzeniu, którego głównym „bohaterem” był Nissan Navara. W 2008 roku EuroNCAP po przeprowadzonym teście przyznało mu jedynie jedną gwiazdkę (w dodatku przekreśloną). Japoński producent szybko zabrał się za modernizację swojego pick-upa i przeprowadzony jeszcze w tym samym roku crash test zakończył się rezultatem 3-gwiazdkowym.

Do naszego materiału trafiło pięć najbezpieczniejszych małych SUV-ów. Pod uwagę braliśmy najświeższe testy zderzeniowe, które odbyły się w dwóch ostatnich latach. W pierwszej piątce uplasowały się: Kia Sportage, BMW X1, Volvo XC60, Hyundai iX35 oraz Mercedes GLK.

Kia Sportage

Skok jakościowy aut oferowanych przez koreańskiego producenta w ostatnich latach jest więcej niż zauważalny. Samochody ze znaczkiem Kia już jakiś czas temu nareszcie stały się fajne. Sportage jest tego bardzo dobrym przykładem – auto jeździ jak trzeba, dobrze wygląda i nie stresuje swoich właścicieli awaryjnością. Siedmioletnia gwarancja to również duży plus. W kwestii bezpieczeństwa jest tak samo…albo nawet i lepiej. Zastosowane w Sportage-u rozwiązania technologiczne z tego zakresu pozwoliły zdeklasować w rankingu NCAP takich rywali, jak chociażby Volvo XC60. Gratulacje!

Kia otrzymała ocenę 93% za stopień ochrony osób dorosłych, 86% za stopień ochrony dzieci, 49% za stopień ochrony pieszych, a na 86% oceniono poziom wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa, które obejmuje m.in. czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne z sensorami wykrywającymi przewrócenie się pojazdu. Ponadto w pakiecie bezpieczeństwa znalazły się aktywne zagłówki przednich foteli, ABS, elektroniczny układ rozdziału siły hamowania – EBD, stabilizacja toru jazdy – ESC, kontrola zjazdu ze wzniesienia – DBC (Downhill Brake Controll) czy światła adaptacyjne. Suma uzyskanych przez Kię wartości procentowych w poszczególnych obszarach plasują ją na pierwszym miejscu spośród wszystkich pięciu prezentowanych przez nas aut.

Do testu zderzeniowego trafiła wersja w wysokoprężną jednostką o pojemności dwóch litrów. Turbodoładowany motor niewątpliwie należy do udanych konstrukcji. 136 KM mocy w jeździe miejskiej wystarcza. Także na trasie nie daje powodów do narzekań, choć nie zapewnia ponadprzeciętnych osiągów. Dwulitrowy motor to dobrze „wychowana”, kulturalna i cicha konstrukcja, która w ruchu mieszanym przy szybkiej jeździe zadowala się średnio ok. 10 l/100 km – przyzwoity wynik.

Sportage-a można kupić z napędem 4WD (opcja). Warto rozważyć dopłatę, ponieważ taka kompletacja daje możliwość pełnego wykorzystania możliwości podwozia i silnika koreańskiego SUV-a. System działa na takiej samej zasadzie jak w poprzednim modelu, jednak z pewnymi modyfikacjami. Z 30 do 40 km/h podniesiono próg prędkości działania „terenowego” trybu LOCK, a standardowy tryb 4WD działa w całym zakresie prędkości. Jeśli już warto za coś dopłacić do wersji bazowej, napęd 4WD jest bez wątpienia tym „czymś”. Nie można zapomnieć o automatycznej przekładni. Sześciobiegowy automat doskonale pasuje do diesla. Skrzynia ekspresowo, subtelnie i bez szarpnięć przełącza biegi, nie ciągnie na postoju, a przy tym zapewnia dynamikę. W porównaniu do wersji z manualną przekładnią auto zadowala się taką samą ilością paliwa. Jeśli zatem dużo jeździmy w mieście bądź planujemy częste wypady zimowe w góry, warto zastanowić się nad automatem. Podsumowując – Kia Sportage to bardzo udana i bezpieczna konstrukcja.

WYNIK:
********
Dorośli: 93%
Dzieci: 86%
Piesi: 49%
Wyposażenie bezpieczeństwa: 86%

BMW X1

Wsiadając do kompaktowego bawarskiego SUV-a już w pierwszym momencie „czuć” tę charakterystyczną dla tego producenta solidność. Bez wątpienia jest to autko klasy premium. X-jedynka pozytywnie przeszła testy NCAP. Słabych stron z zakresu bezpieczeństwa praktycznie nie ma, z kolei mocnych nie brakuje. X1 uzyskała jak dotąd najlepsze rezultaty w zakresie ochrony pieszego (64%) – ważny parametr. Struktura karoserii X1 została zaprojektowana pod kątem maksymalnej ochrony pasażerów. Niemieccy inżynierowie postanowili się wyjątkowo bardzo „przyłożyć” do tej kwestii. Jak widać – wysiłek nie poszedł na marne.

Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa jest bogate – bo jak inaczej mogło być w przypadku BMW? Do standardowej kompletacji wchodzą automatyczne, trzypunktowe pasy bezpieczeństwa na wszystkich miejscach, przednie i boczne poduszki oraz kurtyny powietrzne, dwustopniowe światła stop oraz światła dzienne. W wyposażeniu dodatkowym oferowane są reflektory biksenonowe, reflektory adaptacyjne, asystent świateł drogowych, a także czujniki zmierzchu i deszczu. BMW otrzymało 87% za poziom ochrony osób dorosłych, 86% za stopień ochrony dzieci i 71% za poziom wyposażenia dotyczącego bezpieczeństwa. Wyniki testu potwierdziły, że model X1 zapewnia wyjątkowo wysoki poziom w zakresie ochrony dzieci. BMW otrzymało bardzo wysoką notę przy zastosowaniu fotelików przeznaczonych dla dzieci w wieku od półtora roku do trzech lat, a w szczególności za ochronę małego dziecka przewożonego w foteliku osadzonym tyłem do kierunku jazdy (podczas zderzenia bocznego i czołowego).

Jak wygląda sama jazda X-jedynką? Jak to w BMW – jeździ się świetnie.

Zaawansowany układ jezdny BMW X1 obejmuje oś przednią z podwójnymi wahaczami poprzecznymi, przy czym w wersjach xDrive są to elementy stalowe, w sDrive – ze stopu lekkiego. Z tyłu zastosowano oś tylną o lekkiej, wielołącznikowej konstrukcji stalowej. Układ kierowniczy to wspomagana hydraulicznie przekładnia listwowa, opcjonalnie ze wspomaganiem uzależnionym od prędkości jazdy – Servotronic (tylko w xDrive). Takie rozwiązanie techniczne w wykonaniu BMW daje maksimum przyjemności z jazdy. Dodatkowym elementem wpływającym na bezpieczeństwo jest stosowany w X1 czujnik spadku ciśnienia w oponach, a w opcji ogumienie typu „runflat”.

Najmniejszy z modeli X wytwarzany jest w Lipsku wraz z trzema wersjami nadwoziowymi serii 1 i sedanem serii 3.

WYNIK:
********
Dorośli: 87%
Dzieci: 86%
Piesi: 64%
Wyposażenie bezpieczeństwa: 71%

Volvo XC60

Volvo jak zwykle w czołówce, ale do pierwszego miejsca na podium trochę zabrakło. XC60 najlepiej wypadło w „konkurencji” zderzenia czołowego. Kabina pasażerska została prawie nienaruszona – przedni słupek przesunął się zaledwie o 3 mm. Szwedzki SUV uzyskał w tej kategorii najwyższą notę równą 94%. Jeśli jednak chodzi o ochronę dorosłych pasażerów oraz ochronę pieszych i dzieci – Volvo wypada przeciętnie na tle konkurentów. Pamiętajmy jednak, że jego rywalami są auta z samej czołówki najbezpieczniejszych aut na rynku, więc trudno tu na poważnie krytykować auto szwedzkiego producenta. W kategorii zderzenia z pieszym zderzak auta otrzymał maksymalną ilość punktów. Dodatkowy test pokazał jednak, że jego dolna część może być niebezpieczna dla pieszego. Z kolei górna krawędź maski, która może wejść w kontakt z głową pieszego, nie uzyskała żadnego punktu. Z powyższego widzimy, że inżynierowie z Volvo mają jeszcze nad czym pracować. Generalnie jednak jest dobrze. Nawet bardzo dobrze. „Jurorzy” z NCAP-u ocenili poziom wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa na wysokie 86%. Taki sam wynik uzyskał Mercedes GLK oraz Kia Sportage.

XC60 po liftingu otrzymał w swoim wyposażeniu system Pedestrian Detection. Zasada jego działania polega na zminimalizowaniu ryzyka potrącenia pieszego. Jak on działa dokładnie? Na nadwoziu auta umieszczony jest czujnik, który na bieżąco skanuje znajdujące się przed pojazdem otoczenie. Oprogramowanie współpracujące z kamerką zostało oparte o algorytmy rozpoznawania pieszych oraz innych kształtów mogących spowodować niebezpieczeństwo na drodze.Gdy do czujnika trafi sygnał informujący o „obiekcie” znajdującym się przed autem, w kabinie rozlega się dźwięk ostrzegawczy. Jeżeli kierowca nie zareaguje w odpowiednio szybkim czasie, system Pedestrian Detection – połączony z innym układem, zwanym Full Auto Brake – zacznie automatycznie wyhamowywać auto. Warto wspomnieć o ostatnim z wymienionych systemów. Jeszcze nie tak dawno Full Auto Brake miało swoją debiutancką prezentację, która nie należała do nadzwyczaj udanych – układ automatycznego hamowania po prostu nie zadziałał. Miejmy nadzieję, że szwedzcy inżynierowie poprawili błędy i nowe Volvo XC60 będzie mogło w pełni wykorzystać możliwości nowego systemu.

Volvo XC60 swoje kosztuje, ale posiada wszystko, czego dusza zapragnie. Najtańsze modele kosztują około 140 000 zł. Wartą polecenia jest jednostka wysokoprężna, która sprawia, że jazda półterenowym Volvo jest dynamiczna, a przy tym nie jest okupiona dużym zużyciem paliwa.

WYNIK:
********
Dorośli: 94%
Dzieci: 79%
Piesi: 48%
Wyposażenie bezpieczeństwa: 86%

Hyundai ix35

Do pierwszej piątki najlepszych trafił jeszcze jeden Koreańczyk – Hyundai ix35. Auto uzyskało 88% w kategorii ochrony dziecka, 90% w zakresie bezpieczeństwa dorosłych, 54% w zakresie zderzenia z pieszym i 71% w obszarze zastosowanych technologii mających zwiększyć bezpieczeństwo jazdy. Zderzenie czołowe nie naruszyło znacząco kabiny pasażerskiej. Pomiary wykazały dobrą ochronę zarówno kierowcy jak i pasażera. Wynik pomiaru parametrów przy zderzeniu ze słupem był dobry, ale nie idealny. W przypadku poważniejszego zderzenia bocznego kurtyna powietrzna nie rozwinęła się – dlatego dość znacznie obniżono punktację. W trakcie zderzenia ze słupem najgorzej wypadła ochrona klatki piersiowej.

Przy zderzeniu z pieszym zderzak nie spowodował nadmiernych obrażeń, z kolei środek maski i jej przednia krawędź spisały się dosyć słabo. Jeśli chodzi o kategorię ochrony dziecka – ix35 uzyskał najwyższy współczynnik procentowy wśród całej prezentowanej piątki – brawo!

Poza względami bezpieczeństwa Hyundai ma się jeszcze czym chwalić. „Zmiażdżony” przez NCAP egzemplarz był wyposażony w 2-litrowy silnik wysokoprężny, który cieszy się wysoką popularnością na rynku europejskim. Słusznie – jest to udana konstrukcja. Polecamy także alternatywną jednostkę benzynową o tej samej pojemności. Hyundai z tym silnikiem jest dynamiczny i cichy. 163-konny motor nie nadwyręża znacząco stanu portfela swojego właściciela. W cyklu mieszanym „nie wychodzi” z 10 l/100 km. Warto przypomnieć, że koreański SUV waży około 1,5 tony i taki wynik średniego spalania jest godny podziwu. Zawieszenie w ix35-kach jest twardo zestrojone, co dodatkowo zachęca do żwawej, sportowej jazdy. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że polskie drogi i ulice nie są wyznacznikiem europejskiego standardu i nie można winić Hyundaia za niedopasowanie zawieszenia do naszych rodzimych dziur, torowisk i uskoków. Zainteresowanych tych autem zachęcamy do wyboru felg o jak najmniejszej średnicy – choć tyle możemy zrobić, chcąc zwiększyć komfort jazdy. Auto z przednim napędem daje dużo frajdy z jazdy, ale osoby chcące wykorzystać w pełni potencjał auta powinny wybrać wersję z napędem na obie osie. Godnymi polecenia są montowane w Hyundaiach automatyczne przekładnie, które doskonale współpracują z kierowcą. Zatem – ix35 to zaskakująco udane, praktyczne, uniwersalne, dobrze wyposażone i… bezpieczne auto.

WYNIK:
********
Dorośli: 90%
Dzieci: 88%
Piesi: 54%
Wyposażenie bezpieczeństwa: 71%

Mercedes GLK

Niemiecki SUV został „po zęby” wyposażony w rozwiązania technologiczne z zakresu bezpieczeństwa. Dlatego też Mercedesowi NCAP przyznało 86% w kategorii „Safety assist”. Wartości uzyskane przez GLK w pozostałych kategoriach są już niższe, ale na tyle wysokie, aby auto mogło się znaleźć w gronie najlepszych.

Podczas zderzenia czołowego struktura kabiny została zachowana. Przedni słupek przesunął się zaledwie o 3 mm. Czujniki na manekinach wykazały dobrą ochronę kolan i ud kierowcy oraz przedniego pasażera. W bocznym teście zderzeniowym Mercedes otrzymał maksymalną ilość punktów, co ma duże znaczenie. Wypadki z „biciem” bocznym należą do najniebezpieczniejszych, dlatego też producenci powinni przywiązywać dużą wagę do dokonywania dużej ilości usprawnień w tym obszarze. W teście zderzeniowym ze słupem ochrona klatki piersiowej została oceniona jako średnia. W klasyfikacji ochrony dzieci GLK uzyskał 76-procentowy wynik. Auto zostało wyposażone w czujnik, który wykrywa dziecięcy fotelik na przednim siedzeniu i automatycznie dezaktywuje czołową poduszkę powietrzną. Niestety – mechanizm działa tylko wtedy, gdy używamy oryginalnego, mercedesowskiego siedzonka dla najmłodszych.

Pod maskę testowanego egzemplarza trafił czterocylindrowy silnik 220 CDI. Ten motor często jest uważany za optymalny wybór dla Mercedesa GLK (i najtańszy). Ma on wystarczającą moc (170 KM, 400 Nm) i osiągi (niecałe 9 sekund do „setki”). Średnie zużycie paliwa na poziomie 6,9 l/100 km zadowoli raczej każdego.

GLK w terenie czuje się nie najgorzej. Stały napęd na obie osie i potężny moment obrotowy znacznie ułatwiają poruszanie się poza gładkim, wygodnym asfaltem. Kąt natarcia wynoszący 23 stopnie nie powala, ale z kątem zejścia jest już odrobinę lepiej – wynosi on 25 stopni. Bardziej wymagający użytkownicy mogą doposażyć Mercedesa w pakiet off-roadowy. Podczas jazdy po szosie w ogóle nie czuć, że mamy do czynienia z SUV-em. Szybkość reakcji auta na ruchy kierownicą jest zaskakująco szybka. Hamulce, w które został wyposażony Mercedes, są doskonałe, co oczywiście ma wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Niezależnie od tego, czy jest mocno obciążony, czy w środku siedzi tylko kierowca – „gieelka” potrzebuje jedynie około 38 metrów na wyhamowanie się ze 100 km/h. Mercedes GLK to SUV klasy premium. Doskonale wyposażony, bezpieczny i na dodatek bardzo dobrze wyglądający. Ceny auta zaczynają się od niecałych 160 000 zł ze 170-konnym dieslem pod maską – czyli nie jest tak drogi, jakby się mogło wydawać.

WYNIK:
********
Dorośli: 89%
Dzieci: 76%
Piesi: 47%Wyposażenie bezpieczeństwa: 86%

...a może to też Cię zainteresuje: