MoneyWell Investment Kager Super Rally w Wąchocku – Runda IV

Kawał rajdu w krainie sołtysa, skarpa strachu edycji Star 266

fot. Asia/Super Rally

Znany sprzed lat Tor testowy Stara – gościł stawkę zawodników czwartej już rundy sygnowanej marką Super Rally. Techniczne i wymagające oesy urozmaiciły walkę w dyscyplinie wzorowanej na dakarowych odcinkach specjalnych. Trasa, na byłym terenie gdzie testowano m.in. Dakarowe wersje Starów, przypomniała nieco kręte enduro, ale dało się tu wyczuć ducha kultowych Starów 266 – aut wspominanych do dzisiaj jako wielką, ale przerwaną nadzieję Polaków na sukces w Dakarze.

Pozostały przypominające to resztki infrastruktury do sprawdzania wyciągarek na wzgórzu Św. Rocha, przez które wiódł odcinek Super Rally. Drugi z odcinków testowych, oprócz miejsc niespodzianek, wolnych ze śliską, mokrą gliną, która zatrzymała kila załóg, posiadał też długie i szybkie fragmenty z sekwencjami łuków, gdzie można było dobrze pocisnąć. Pierwszą połowę, prawie dziesięciokilometrowego odcinka, kończył stromy zjazd do wyrobiska Piaskowni w Marcinkowie Szczepana Kowalika. Ciarki i dreszcz emocji wzbudziła przestrzeń i prawie pionowa ściana wśród większości z tych, którzy za prowadzącym piątkowy objazd, zsiedli z motocykli, quadów, wysiedli z aut i zerknęli w dół. Pierwszy zmierzył się z „urwiskiem” zaprawiony w takich klimatach Kielczanin, Leszek Drogosz z czołówki polskiego enduro, a za nim już poszło. Przed sobotnią rywalizacją były dyskusje o wymagającej trasie, ale czy na Dakarze jest łatwo? Jest on w końcu jakimś wyznacznikiem zmagań człowieka z terenem, a o starcie w nim marzy większość baja pasjonatów.
Amfiteatr w kurzu i upale.

Sobotnia, ostra jazda, na pięciu pętlach przetrzebiła stawkę. Sprzęt odmawiał posłuszeństwa, odpadali faworyci, a upał skutecznie obciążał załogi. By dotrzeć do mety na ostatnim przejeździe, wiele załóg zmniejszyło tempo, przeliczając czasy i kontrolując przebieg rywalizacji.

Klasę moto zdominował jadący swoim tempem Leszek Drogosz, który na mecie był zaskoczony czasami jakie uzyskiwali pojedynkujący się o pierwsze miejsce Przemysław Dąbek z Mirosławem Wojnowskim na quadach 2×4. Obronną ręką wyszedł Wojnowski, po kłopotach w błocie Dąbka, którego minął jeszcze Słowak – Michal Bizub. Klasa Quad 4×4 to kolejny popis Macieja Isbrandta z ATV Kotoń i to również jego zwycięstwo w klasyfikacji markowego Pucharu Can-Am 4×4. W klasie SSV na starcie pojawiła się załoga Marcin Kruszewicz / Emil Zabilski. Występ doświadczonego kierowcy – Marcina Kruszewicza zakończył się sukcesem, a przesiadka z samochodu, miejmy nadzieję, że pozwoli mu zapomnieć o dolegliwościach kręgosłupa, które nękały go od jakiegoś czasu. Puchar markowy Can-Am w klasie SSV wywalczyła załoga Łukasz Łach / Michał Polewka.

W klasach samochodowych polsko-włoska załoga – Marcin Kołodziejczak / Valerio Giotto doprowadziła Nissana Patrola na pierwszy stopień podium w klasie Sport do 150 KM.
W mocniejszej stawce Sport pow. 150 KM zwycięstwem cieszy się załoga: Wojciech Kłak / Dawid Patruś. Grupa aut klas Super Sport, to zacięty pojedynek załóg: Stanisław Kajdy / Anna Kajdy z załogą Daniel Witasik / Karol Bukowski. Goniący Witasika Kajdy spotkał go zagrzebanego w błocie. Wyprzedzając jędrzejowską załogę, oba auta szczepiły się i załogi straciły sporo czasu tracąc w klasyfikacji generalnej. Mimo wszystko zdominowali klasę Super Sport do 150 KM. Najszybsza stawka samochodów – Super Sport pow. 150 KM zapowiadała ciekawą walkę potentatów Jacka Sobonia – Japa Team z Arkadiuszem Krzemieniem – Energo-Krzem. Po wycofaniu się „Japy” drogę do podium spokojnie pokonał Krzemień pilotowany przez Piotra Marca. Kontrolując sytuację zostawił za sobą załogę Robert Staniek / Sebastian Jaje.
Wojciech Bodziony z Mariuszem Gwizdowskim samotnie walczyli z upałem i trasą w kategorii Truck. Oranżowemu Unimogowi brakowało towarzystwa, ale załoga dzielnie pokonywała odcinki nawiązując do legendy Stara 266.

Rajd w Wąchocku potwierdził, że jest to super miejsce zarówno dla widzów i rywalizujących załóg. W przyjaznym Wąchocku stawiło się sporo kibiców, a przebieg rywalizacji bacznie obserwowali włodarze miasta na czele z patronującym imprezie Burmistrzem – Jarosławem Samelą, wiceburmistrzem – Sebastianem Staniszewskim i Przewodniczącym Rady Miasta – Adrianem Malinowskim. Panowie podkreślili zainteresowanie imprezą pod kątem przyszłego sezonu.
Wielkie podziękowania należą się: Władzom Miasta Wąchock, Strażakom z Jednostek OSP, którzy fantastycznie działali nie szczędząc sił i energii, firmie Piaskownia w Marcinkowie Pana Szczepana Kowalika, który udostępnił m.in. teren i ciężki sprzęt do przygotowania trasy oraz firmie Technika s.c. ze Starachowic.

[dg ids=”24393″]

 

...a może to też Cię zainteresuje:

Polecamy Lightforce Stubby

Czasami latarka to nie wszystko. Czasami potrzebne jest solidniejsze źródło światła. W takich przypadkach z odsieczą przychodzi reflektor mobilny Lightforce

Czytaj dalej >>
Yamaha Wolverine X2
Yamaha Wolverine X2

Inspirowana Rhino  W 2019 roku do oferty firmy Yamaha dołączył dwuosobowy model Wolverine X2. Inspiracją do jego powstania były opinie

Czytaj dalej >>