W tegorocznej edycji Rajdu Faraonów głośno jest o polskich zawodnikach, którzy radzą sobie doskonale w każdej z trzech klas. Dziś ruszył IV etap wyścigu – zobaczcie więc, jak Polacy walczą o czołówkę klasyfikacji.
I etap
Rajd Faraonów ruszył 1 października i tradycyjnie rozpoczął się startem spod piramid w Gizie. Pierwszy odcinek specjalny liczył 330 km, które zawodnicy pokonywali walcząc z wydmami i trudną nawigacyjnie, terenową trasą, która zaczynała się w Kairze, z metą w miejscowości Tibniya. Już na początku wyścigu Polacy udowodnili swoje możliwości. W klasie quadów jako pierwszy na mecie zameldował się Rafał Sonik, a tuż za nim Łukasz Łaskawiec. Trzecie miejsce zajęła główna rywalka Polaków – Camelia Liparoti. W klasyfikacji motocyklowej Jakub Przygoński zajął wysokie – 4. miejsce. Jacek Czachor zameldował się na mecie jako 6., a na 7. miejscu znalazł się Marek Dąbrowski.
W klasie aut pierwsza pozycja należała do Khalify Al-Mutawei. Na drugiej pozycji znalazła się francuska załoga Delahaye/Winocq, a tuż za nią zameldował się Patrick Silreyjol. Ekipa Mirka Zapletala i Macieja Martona dojechała do mety jako 9.
II etap
II etap był równie pomyślny dla naszych reprezentantów. Na dwóch pierwszych miejscach w klasie quadów ponownie znaleźli się Łukasz Łaskawiec i Rafał Sonik (tym razem w odwrotnej kolejności). Jakub Przygoński pojawił się na mecie jako 2., tuż za Viladomsem. Jacek Czachor był 7., a Marek Dąbrowski 8. W klasie samochodowej triumfował Jean Louis Schlesser. Czesko-polska załoga Zapletal Marton powtórzyła 9. miejsce z I etapu.
III etap
Wczorajszy, najdłuższy z przewidzianych etapów Rajdu opierał się na 426-kilometrowym OS-ie i 159 km odcinków dojazdowych na trasie między miejscowością Tibniya a Abu Mingar. I tu dobra passa nie opuszczała naszych zawodników. Jako pierwszy w klasie quad etap ukończył Rafał Sonik, co daje mu 2. miejsce w klasyfikacji generalnej po trzech odcinkach. Zaraz za nim znalazł się Łukasz Łaskawiec, który aktualnie zajmuje pozycję lidera w generalce. Kuba Przygoński dojechał do mety odcinka na 3. miejscu i taką samą pozycję zajmuje aktualnie w klasyfikacji generalnej. Jacek Czachor ukończył trasę na 7. miejscu, a z rywalizacji odpadł niestety trzeci z zawodników Orlen Teamu – Marek Dąbrowski. Przednie koło jego motocykla zaklinowało się między skałami. Zawodnik nie odniósł wskutek wypadku groźnych obrażeń, ale poważnie uszkodzony jego motocykl, co uniemożliwiło dalszą jazdę.
Nasza jedyna ekipa samochodowa poprawiła swój dotychczasowy wynik, dojeżdżając do mety na 7. pozycji (6. miejsce w generalce).
Oczywiście nadal trzymamy kciuki i liczymy na to, że dzisiejszy etap będzie dla Polaków równie pomyślny.
Źródło: www.pharaonsrally.com