Opel Frontera obchodzi swoje dwudzieste urodziny. Na początku lat 90. ten popularny w Polsce (i nie tylko) model miał swoją premierę. W tym czasie pakiet większościowy japońskiego Isuzu należał do General Motors, dzięki czemu Amerykanie mogli wykorzystać doświadczenie japońskiego producenta w budowie aut terenowych. Opel dzięki modelom Isuzu – Amigo i Rodeo – miał już w zasadzie gotowy projekt swojego nowego auta, jakim miała być właśnie Frontera.
Ople Frontery bez względu na zastosowany silnik miały ten sam typ napędu. Standardowo auto było napędzane za pomocą tylnej osi. W razie potrzeby kierowca mógł dołączyć napęd przednich kół. Inżynierowie zdecydowali się na zastosowanie przednich podwójnych wahaczy poprzecznych, zaś z tyłu sztywny most z resorami piórowymi, co stanowiło słuszne rozwiązanie, które docelowo miało skutkować udanym kompromisem między komfortem jazdy i przyzwoitymi właściwościami terenowymi.
Frontery od początku produkcji były dostępne w wersji 5- oraz krótszej, 3-drzwiowej. Mniejsza odmiana była oferowana także z miękkim dachem. W 1995 roku Opel doczekał się modernizacji, która obejmowała wymianę zawieszenia tylnego, hamulców i jednostek napędowych. Kolejna wersja Frontery została wprowadzona w 1998 roku. Do oferty trafiła zmodernizowana jednostka benzynowa – 2.2 l (X22SE). Auto zostało również stylistycznie odświeżone. W kompletacjach pojawiły się takie dodatki jak tempomat, przycisk dołączania napędu 4×4, automatyczna klimatyzacja czy też komputer pokładowy. W ofercie był dostępny 4-biegowy automat oraz 5-biegowy manual. Po modernizacji Frontera stała się znacznie cichsza. Ostatnie auta zjechały z taśm produkcyjnych w 2003 roku. Dotychczas w Europie zarejestrowano około 320 tys. tego modelu.